2019/08/15

Zew Cthulhu - H.P. Lovecraft / Francoise Baranger

"Przypuszczam, że z morza wychynął zaledwie wierzchołek całego miasta - ohydna, zwieńczona obeliskiem cytadela, w której leżał pogrzebany wielki Cthulhu. Gdy pomyślę o tym, co jeszcze może się tam lęgnąć, mam ochotę targnąć się na swoje życie. Johansen i jego ludzie z bojaźnią chłonęli kosmiczny majestat tego podmorskiego Babilonu pradawnych demonów; na pewno domyślili się, że nie pochodzi on ani z naszej, ani z żadnej innej rozumnej planety."
Jestem bardzo łasy na ładne wydania książek. Lata temu, kiedy byłem jeszcze małym kaszojadem, pięknie wydane książki dla dzieci budziły w moim sercu nie mniejszy zachwyt, niż wymarzone zabawki. Jak wiadomo - pewne rzeczy się nie zmieniają mimo upływu lat. "Zew Cthulhu" w wersji ilustrowanej chodził za mną od momentu zapowiedzi. Samo opowiadanie mam na półce w dwóch zbiorach HPL. I tak przez kilka długich miesięcy próbowałem oprzeć się pokusie... No ale ile można??? W końcu pozwoliłem sobie jej ulec...
https://vesper.pl/854-large_default/zew-cthulhu-
hp-lovecraft-francoise-baranger-oprawa-twarda.jpg
"Zew Cthulhu" to wspomnienia Francisa Thurstona który postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie, nad którą pracował jego niedawno zmarły wujeczny dziadek ¯\_(ツ)_/¯. Staruszek zdążył zgromadzić przed śmiercią całą masę materiałów dotyczących zagadkowego i bardzo złowieszczego kultu, którego ogniska rozsiane są po całym świecie. Kolejne szczegóły 'śledztwa' prowadzą do przerażających wniosków. Francis staje twarzą w twarz z prawdą, która potrafi odebrać rozum zwykłemu śmiertelnikowi. Nie jestem, póki co, fanatycznym miłośnikiem twórczości Lovecrafta, co w żadnym stopniu nie umniejsza jego geniuszu. Z uwagi na specyficzny język i styl (nie mam na myśli 'niewypowiadalnych' słów;) proza Lovecrafta wymaga wzmożonego skupienia się. Było warto! Za kilka lat legendarna nowela będzie świętowała setne urodziny, no, o ile wizje w niej zawarte się nie ziszczą...

Także ten. Historia historią, wiadomo, że mamy do czynienia z klasyką... Jednak skupmy się na tym konkretnym wydaniu. Cóż... Obłęd. Typowe #bookporn. Ręce aż świerzbią żeby to sobie podotykać. Czy co tam kto chce robić. Książka jest olbrzymia (Lovecraft powiedziałby pewnie, że 'cyklopowa'). Właściwie to nie wiadomo jak się do niej zabrać. Matowa obwoluta zbiera wszystkie możliwe ryski i zadrapania równie skutecznie, co wnętrze odciski palców. Tusz pachnie prze-pięk-nie. Papier jest tak gruby, że cały czas miałem wrażenie, że przerzuciłem nie jedną kartkę, a dwie. Całość robi naprawdę oszałamiające wrażenie...

A same ilustracje. Hmmm... Na pierwszy rzut oka, wydawały mi się nieco zbyt 'komputerowe'. Po kilku stronach całkowicie się do nich przekonałem. Wszystkie robią świetny klimat a kilka to już w ogóle oh! i ah! :) François Baranger ma całkiem niezły dorobek artystyczny - 3 powieści, komiksy, grafiki koncepcyjne do kilku znanych filmów (np."Harry Potter i Insygnia Śmierci") oraz gier, dziesiątki okładek książek... Coś w sobie ma ta jego twórczość. W przyszłym roku Vesper wyda kolejną nowelę Lovecrafta ilustrowaną przez Barangera, tym razem będzie to"W górach szaleństwa". W sumie nie mogę się doczekać.

"Zew Cthulhu" - H.P. Lovecraft / Francoise Baranger
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2019 (pierwsze wydanie noweli "Zew Cthulhu" - 1928)
Stron: 64
Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Faktotum - Charles Bukowski

"Niedzielę były najlepsze, ponieważ nikt nie stał mi nad głową, i wkrótce zacząłem brać ze sobą półlitrową butelkę whiskey, żeby lepiej...