2020/05/31

Pieprznik Grozowy #36 (25-31.05.2020)

Sieeema w ten ponury, jeszcze majowy dzień. Zapraszam do czytania.

Vesper nie zwalnia tempa i wrzuca okładkę do kolejnej zapowiedzi - "Battle Royale" Koshuna Takamiego. Premiera jesień/zima 2020. Okładka: Maciej Kamuda Art. A już 7 czerwca ukaże się "Wyspa doktora Moreau" H.G. Wellsa.

Po wakacjach powinni ukazać się "Bezimienni" Ramseya Campbella od wydawnictwa Phantom Books. Grafika na okładce: Wendy Saber Core.

"Barbara Waugh przeżyła najgorszy horror, jaki matka może sobie wyobrazić. Jej mała dziewczynka Angela została brutalnie zamordowana. Jednak kilka lat po tragedii, pewnej nocy, zaczyna dzwonić telefon. Głos w słuchawce przynosi zarówno nadzieję, jak i strach. Za każdym razem, gdy Barbara podnosi słuchawkę, głos dziewczynki na drugim końcu błaga: „MAMUSIU, POMÓŻ MI”.
Czy jest nadzieja, że jej ukochane dziecko nadal jest wśród żywych?
Barbara zaczyna rozpaczliwe poszukiwać prawdy. Doprowadzi ją to do koszmaru, świata pełnego tortur, morderstw i makabrycznych rytuałów w którym Bezimienni porzucili swoje imiona ... i wciąż szukają nowych ofiar."

Ukazała się kolejna (darmowa) antologia od Fantazmatów - "Sępom na pożarcie" Bernharda Jaumanna.

"Po przestępcach zawsze zostają ślady: zaschnięta plama krwi, zapomniane narzędzie zbrodni, a nawet… strzępki tożsamości. Jak daleko posunie się człowiek, by chronić swoje tajemnice? Czy można uciec przed samym sobą? Kiedy zaciera się granica między dobrem a złem?
W opuszczonej fabryce matka śpiewa dziecku kołysanki. W urokliwym bawarskim uzdrowisku panuje zmowa milczenia. Na martwych pustyniach Namibii budzą się duchy przeszłości, a po rozżarzonym niebie krążą sępy…
Czytelnicy! Tym razem zamiast fantastyki rzucamy wam na pożarcie zbiór ośmiu opowiadań niemieckiego pisarza Bernharda Jaumanna, dotychczas niepublikowanych w Polsce. Każde zabierze was w inną część świata i opowie historię innej zbrodni. Wszystkie teksty łączy ten sam niezwykły klimat i wartka akcja trzymająca w napięciu aż do ostatniej kropki".

"Dzieci zapomniane przez Boga" Grahama Mastertona. Wydawnictwo Rebis, polska premiera latem przyszłego roku. 

Na koniec trochę komiksów: "Sandman Uniwersum. Lucyfer – Diabelska komedia. Tom 1" od Egmontu. Scenariusz: Dan Watters, ilustracje: Max Fiumara i Sebastian Fiumara. Premiera co prawda miała miejsce niemal miesiąc temu, ale jakoś mi umknął ten tytuł. 

"Początek kolejnej serii rozgrywającej się w wymyślonym przez Neila Gaimana uniwersum Sandmana. Jej głównym bohaterem jest Lucyfer. Dawniej potężny Książę Ciemności jest teraz niewidomym, kalekim, ubogim starcem, który nie ma pojęcia, jak trafił do miasteczka, gdzie nieustannie prześladują go złe moce. W tym samym czasie starzejący się policjant z Los Angeles wyrusza w długą podróż, aby dowiedzieć się, dlaczego ostatnio spotkało go tyle cierpienia. Czy detektywa i Lucyfera coś łączy? Kto i dlaczego uwięził największego z diabłów? Jaką rolę przeznaczono policjantowi w rozgrywce między demonicznymi siłami?".

8 czerwca ukaże się "Miasto Wyrzutków, tom 2: Chłopak, który zbierał stworzonka" Juliena Lamberta od Non Stop Comics. Wygląda mi to na mocno porąbaną historię. 

"W brudnym i opromienionym złą sławą Mieście Wyrzutków Jacques Peuplier, małomówny, prywatny detektyw ściga szalonego naukowca, który odebrał mu coś niezwykle ważnego. W walce ze swym nemezis i wspierającymi go odrażającymi ludźmi-owadami, Jacquesa wspomoże gang dzieci ulicy. Ostateczna konfrontacja zbliża się nieuchronnie".

W czerwcu nakładem Wydawnictwa KURC ukaże się, ponoć legendarny, komiks "Snowpiercer. Przez wieczny śnieg tom 1". Scenariusz: Jacques Lob, rysunki: Jean-Marc Rochette

"Świat za oknem przestaje istnieć. Cała Ziemia pogrąża się w nieprzemijającej mroźnej zimie. Białej, śmiertelnej, wrogiej wszystkim formom życia. Garstka ludzi chroni się w eksperymentalnym pociągu Snowpiercer, który nigdy się nie zatrzymuje. Proloff szybko musi nauczyć się przetrwania. Poczynając od ostatnich wagonów wędruje do lokomotywy odkrywając sekrety pociągu. Ludzie nie mają nic bardziej pilnego do zrobienia niż odtwarzanie mechanizmów rozwarstwienia społecznego, ucisku politycznego i kłamstw w imię ideologii.
Opowieść łączy politykę z dramatem, miłością, z pierwiastkiem poezji nadającej całemu komiksowi wymiar alegorii. Pierwsze wydanie książkowe ukazało się w orwellowskim 1984 roku, symbolicznie pokazując inspiracje. Antyutopijny komiks Jean-Marca Rochette'a i Jacquesa Loba to perła gatunku.
Komiks doczekał się adaptacji. W 2013 roku powstał film kinowy w reżyserii Koreańczyka Joon-ho Bonga, autora oscarowego Parasite. W 2020 roku w serwisie Netflix pojawił się pierwszy sezon serialu. W jednej z głównych ról wystąpiła Jennifer Connelly".

ŹRÓDŁA:

2020/05/27

Słabość serca - Jeff Strand

" (...) Możesz w każdej chwili zrezygnować, a jedyną karą będzie katorżnicza, straszliwa, ponura, brudna agonia twojego męża. Coś nie tak z bajglem? - Nie - odrzekła. - To ruszaj żuchwą. Przyda ci się energia. Zmusiła się, by wziąć kęs. Nawet pokryty grubą warstwą dżemu, bajgiel wydawał się suchy w jej ustach. - W związku z tym ustalimy wyłącznie jeden dogmat - ciągnął Stephen. Absolutnie zero policji. Jeśli wplączą się w to gliny, znaczy, że zboczyłaś ze ścieżki Gary'ego i przegrałaś".
"Słabość serca" to jedna z najświeższych propozycji wydawniczych Domu Horroru. Tytuł przywodzi na myśl jakiegoś harlequina, i jeśli się zastanowić, to chyba nieprzypadkowo... Bo wiecie - mimo, że nowela Jeffa Stranda to rasowy thriller, miłość odgrywa tutaj bardzo istotną rolę.

 
Rebecca i Garry tworzą młode, udane małżeństwo. Mieszkają nieco na uboczu gdzieś w środkowej Alasce. Kiedy Gary wyrusza z dwoma kumplami na krótki biwak, jego żona zostaje w domu sama i nie znosi tego najlepiej. Dręczona irracjonalnymi obawami popada w lekką paranoję. Strach o siebie i partnera zagłusza w kobiecie jakikolwiek zdrowy rozsądek. Przed oczami ma same najczarniejsze scenariusze - szczególnie, że powrót Gary'ego się przedłuża... Nieznośne oczekiwanie przerywa wizyta policjanta który twierdzi, że Gary potrzebuje natychmiastowej pomocy. Tylko, że to nie jest prawdziwy policjant, i wygląda na to, że Rebecca nie jest aż taką paranoiczką... Żeby odzyskać męża, musi podjąć wyzwanie rzucone jej przez dwóch psycholi - przetrwać dokładnie to samo, co spotkało Gary'ego. Czego się nie robi dla miłości? No właśnie, czego? 

Na początku "Słabość serca" skojarzyła mi się z twórczością Jacka Ketchuma. Bardzo źli ludzie kontra zwyczajni ludzie. Ale Jeff Strand pisze w inny sposób. Znacznie więcej w tym pisarstwie luzu i swobody niż u Ketchuma, czyta się świetnie - to trzeba przyznać. Autor całkiem sprytnie dozuje napięcie, zręcznie przedłuża finałową konfrontację nie pozwalając żeby czytelnik się międzyczasie nudził. Do tego fajny humor. Chociaż ta historia niczym mnie nie zaskoczyła, to i tak mi się podobało. Dobra próbka umiejętności autora, żeby móc bez obaw sięgnąć po jego kolejne rzeczy, o ile się takowe ukażą. Mam nadzieję, że tak. Sama nowela to gotowy materiał na film - współczesna przypowieść o sile miłości i pokonywaniu lęku. Nie jest to coś, co jakoś strasznie przeora psychikę, ale można miło spędzić wieczór.  Jest po prostu dobrze. A ja będę sobie czekał i trzymał kciuki za publikację kolejnych książek Stranda, trochę tego jest. Czuję, że facet może być w stanie mnie zaskoczyć. A, jeszcze dwa słowa o okładce: bardzo ładna. Robota Strangely Twisted. Polecam się przyjrzeć temu artyście.

"Słabość serca" - Jeff Strand
Wydawnictwo: Dom Horroru
Rok wydania: 2020 (oryginał 2012)
Stron: 150
Ocena: 6/10

2020/05/24

Pieprznik Grozowy #35 (18-24.05.2020)

Siema. Niewiele ostatnio czasu przeznaczam na czytanie ALE powoli sobie skubię antologię "Obscura" i jest bardzo dobrze. Za jakiś czas będzie recka. Spokojnego popołudnia!

Wydawnictwo Vesper przedstawiło swój plan wydawniczy na najbliższe miesiące, duuużo dobrego szykują. Cały post TUTAJ. Czyż nie wygląda to wszystko pięknie?

Jest okładka do naprawdę mocno wyczekiwanej przeze mnie nowej powieści Jakuba Bielawskiego - oto "Dunkel". Projekt okładki - Marta Żak

"Mam na imię Dunkel. Jestem Dunkel. Posłuchaj mojej opowieści. Nie będzie łatwo, nie będzie przyjemnie. Zabiorę cię tam dokąd nie chcesz iść. Nie chcesz, ale i tak pójdziesz. Wiesz, że musisz. Słuchasz? Słuchaj. Jestem Dunkel, jestem ciemnością, twoją ciemnością. Poznasz mnie, a potem poznasz siebie. Chodź i słuchaj. Zabiorę cię na Dolny Śląsk, nach Niederschlesien cię zabiorę, do roku 1945. Zobaczysz jak to wszystko się skończyło, zobaczysz jak to wszystko się zacznie. Poznasz ich, poznasz ich wszystkich. Poznasz Franię i Franciszka, Kazię i Władka. Poznasz i już nigdy nie zapomnisz. Chodź ze mną. Będzie ciemno, chwyć mnie za rękę i chodź. Zobacz mnie w swoim lustrze".

Kolejny Edward Lee od Domu Horroru - "Miasto Piekielne". Premiera wkrótce. Okładka:  Maciej Kamuda Art.

"Piekło wcale nie wygląda tak, jak Wam się wydaje. Zapomnijcie o staromodnych podziemiach wypełnionych siarką, o których gdzieś przeczytaliście. Przez tysiąclecia swego istnienia, Piekło stało się tętniącym życiem
Miastem, o wyniosłych wieżowcach, zatłoczonych ulicach, a zinstytucjonalizowane zło i okrucieństwo stanowi w nim status quo.
Cassie zdawało się że wie o Piekle wszystko to, co powinna. Gdy po samobójczej śmierci swej bliźniaczki Lissy, przypadkiem odkrywa w swym domu przejście do Mefistopolis - Piekielnego Miasta, decyduje się wyruszyć na wyprawę w poszukiwaniu siostry. Niestety, żaden turystyczny przewodnik nie pomoże jej w podróży wśród rzesz potępieńców po infernalnych dzielnicach, zaś obecność żywej osoby w Piekle wzbudza wielkie zainteresowanie samego Lucyfera, który wysyła w pogoń za Cassie wszystkie podległe mu demony...".

Nowa powieść Adriana Bednarka - "Inspiracja". Wydawnictwo Novae Res. Premiera już za kilka dni - 31 maja.

"Pisanie opowiadań kryminalnych jest dla 23-letniego Oskara formą terapii, pomagającą zapomnieć mu o dramacie z przeszłości. W poszukiwaniu inspiracji młody mężczyzna udaje się na pogrzeb brutalnie zamordowanej nastolatki. Tam poznaje Luizę, piękną dziewczynę z wyższych sfer, która wkrótce odmieni jego życie. Tymczasem pojawiają się doniesienia o kolejnych ofiarach seryjnego mordercy, ochrzczonego przez dziennikarzy mianem Łowcy Nimfetek. Oskar, zbliżając się do Luizy odkrywa zaskakujące poszlaki, łączące ludzi z jej otoczenia z serią makabrycznych morderstw. To rozpętuje lawinę zdarzeń, których finału nikt nie jest w stanie przewidzieć".

Thriller z wydawnictwa Sonia Draga - "Śpiąca nimfa" Ilari Tuti. Premiera 10 czerwca. Zapowiada się interesująco.

"Portret skrywający mroczną przeszłość. Dolina spowita tajemnicą. Kobieta, która walczy o życie.
Śpiąca nimfa. Dzieło sztuki o magnetyzującym pięknie, namalowane przez młodego partyzanta w ostatnich dniach II wojny światowej. Obraz, który w czerwonym pigmencie na płótnie skrywa szokującą tajemnicę. Namalowano go bowiem krwią… z ludzkiego serca.
Tylko kim była ofiara?
Nie ma ciała, nie ma żadnych zeznań. Jedynie słaby ślad krwi. To on prowadzi komisarz Teresę Battaglię i jej podwładnego Massima Mariniego do doliny Resia, surowej krainy wśród gór w północno-wschodnich Włoszech.
Dolina i portret to jedyne tropy, na jakie mogą liczyć śledczy. Czerwony ślad prowadzi do kogoś bardzo zdeterminowanego, by ochronić sekret, którego strzeże…".

"Uciekaj, ukryj się, walcz" - April Henry. Thriller dla młodzieży z wydawnictwa Muza. Premiera 27 maja.

"Trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej strony thriller, w którym grupa młodych ludzi staje oko w oko ze śmiertelnym niebezpieczeństwem i musi zdać najtrudniejszy w życiu egzamin z odwagi, pomysłowości, sprytu i poświęcenia. W ogromnym centrum handlowym w Portland wybucha strzelanina. Jest wiele ofiar śmiertelnych. Sześcioro nastolatków dostaje się w pułapkę: żeby ocalić życie muszą uciekać, kryć się… i walczyć. Kiedy alternatywą jest pewna śmierć, nawet najbardziej desperackie rozwiązania nagle wydają się proste i oczywiste – ale to wcale nie oznacza, ze decyzje, które trzeba podjąć, by ocalić nie tylko własne życie, stają się choćby odrobinę łatwiejsze".

"Odmęt" Jacka Łukawskiego. Wydawnictwo Czwarta Strona. Premiera 17 czerwca. Podoba mi się ta okładka...

"Dziennikarz Damian Wolczuk ma ogromnego pecha. Jego życie prywatne wali się w gruzy, później traci pracę i przegrywa proces o zniesławienie. W poszukiwaniu drugiej szansy rusza więc do Krakowa, gdzie planuje zacząć nowe życie. Nie jest mu jednak dane tam dotrzeć.
W środku nocy na rozkopanym odcinku drogi dochodzi do kraksy. Auto Wolczuka zostaje skasowane, sprawca zamieszania ucieka, a on sam udaje się do pobliskich Chęcin, gdzie czeka go nocleg w miejscowym ośrodku leczenia uzależnień.
Z czasem Damian Wolczuk dowiaduje się, że w miasteczku grasuje morderca, a do tego miejscowi przekazują sobie szeptem legendy o czającym się w okolicy złu. Giną kolejni ludzie i Wolczuk decyduje się przeprowadzić własne śledztwo, pod nosem policji i ekscentrycznego prokuratora, Arkadiusza Painera.
Wieść niesie, że w tym niepozornym miasteczku każdy ma swoje tajemnice.
Wolczuk spróbuje poznać je wszystkie…".

No i na koniec komiks, na który warto zwrócić uwagę - "Moon Knight" od wydawnictwa Egmont. Scenariusz: Jeff Lemire, ilustracje: Greg Smallwood. Premiera 3 czerwca.

"Marc Spector – znany też jako Moon Knight / Jake Lockley / Steven Grant – od lat walczy z przestępcami i dba o bezpieczeństwo Nowego Jorku. Ale czy na pewno? Kiedy Marc budzi się w zakładzie dla obłąkanych, dowiaduje się, że spędził w nim niemal całe życie. Wszystkie jego tożsamości zostają podane w wątpliwość. Dokoła siebie widzi twarze, które równie dobrze mogą być maskami: wyniosłej pani doktor, nieprzyjaźnie nastawionych sanitariuszy, pacjentów o pustym spojrzeniu. Jedne skrywają przyjaciół, inne – wrogów lub, co gorsza, bogów i potwory! Marc podejmie próbę ucieczki. Czy jego plan się powiedzie? Co się wydarzy, gdy Marc Spector stanie twarzą w twarz z Moon Knightem?".

ŹRÓDŁA:

2020/05/17

Pieprznik Grozowy #34 (11-17.05.2020)

Siema. Dzisiejszy post powstawał w trudzie i znoju, gdyż Blogger przeszedł niesamowitą (i zbędną) metamorfozę. Tzw. redesing. Wiecie - ikonki przerabiamy na bardziej minimalistyczne, tak żeby się domyślać która od czego jest, trochę wszystko zamieniamy miejscami, podstawowe funkcje chowamy, żeby zamiast kliknięcia trzeba było zrobić trzy, no i biel, dużo kur#a bieli i szarości. Minimalizm, nowoczesność, ach, czyż nie jest lepiej? No oczywiście, że nie jest. Jest po prostu gównianie. Ale trendy. Czyli chyba należy przyklasnąć, tak?

„W cieniu Bangor” - antologia inspirowana prozą Stephena Kinga od Domu Horroru. Mam na to większą ochotę niż na samego Kinga. :) Premiera wkrótce.

"Usiądź wygodnie w fotelu i przypomnij sobie czas, kiedy miałeś sześć, osiem, może dziesięć lat, zapomnij, że jesteś dorosły, rozejrzyj się wokół i zadaj sobie pytanie: „co by było, gdyby?". Nieważne czy akurat jesz śniadanie, prowadzisz auto, siedzisz przy biurku w pracy czy ogarniasz poranną toaletę w zaciszu pozornie bezpiecznej łazienki.
Zastanów się nad magią, która może się zdarzyć w całkiem zwyczajnej rzeczywistości. A kiedy już dojdziesz do momentu, gdy twój zszywacz chce cię zabić, twój posiłek postanawia cię skonsumować, twoje auto planuje odebrać ci stery i prowadzić się samo, a w głębiny klozetu wciągają cię łasice z kosmosu, zapytaj: dlaczego, do cholery, tak się dzieje?
„W cieniu Bangor” nie jest zwykłą książką.
To zaklęta w okładkę otchłań pełna marzeń i koszmarów.
Osiemnastu pisarzy, dwadzieścia pięć nowel i opowiadań, ponad sześćset stron zadrukowanych ucztą dla wyobraźni.
Dołącz do nas, kup bilet w jedną stronę i wyrusz z nami w trasę szaleństwa!
Daj się uwieść rozkoszom makabry i strachu.
Skosztuj grozy, której smak przeraża najodważniejszych.
Otwórz bramy piekieł i spocznij w cieniu – <W cieniu Bangor>".

Premiera okładki do pierwszego tomu "Weird fiction po polsku" od Phantom Books. Świetna!

"Z przyjemnością prezentuję Wam dzisiaj okładkę naszej październikowej premiery.
Wydaniem będziemy chcieli nawiązać do "Snów umarłych"- ten sam format, twarda oprawa i oczywiście gatunkowo podobnie. Dwa tomy! W każdym po 13 opowiadań, wyłonionych w konkursie organizowanym na portalu Nowej Fantastyki!
Łącznie 26 tekstów z fascynującym wstępem Piotra Borowca, w którym jak nikt inny, opowiada o historii weird fiction w polskiej literaturze.
Autorem grafik zdobiących obydwa tomy jest ukraiński artysta Vladislav Chenchlik".

Wkrótce ukażą się dwie nowe książki Tomasza Siwca: "Mordercze kaczki" oraz "Dom horroru". Prawdopodobnie będzie je można kupić w komplecie.

"Ulubionym zajęciem Asi jest karmienie dzikich kaczek, które zajmują miejsce pod starym mostem. Pewnego dnia dziewczynka zaczyna dokarmiać ptaki ziarnem, które podarował jej stary i nieco zgorzkniały pan Mieczykowski. Ku jej zdziwieniu w pojawia się ich coraz więcej, a w samych kaczkach następuje jakaś dziwna przemiana...
Kaczki wznosiły szarpiące się ciała ludzi na kilkanaście metrów, a następnie puszczały je, aby te trzasnęły o beton. Znieruchomiałe były łatwiejszym kąskiem. Sparaliżowana strachem Asia obserwowała, jak zwierzęta obdzierają ze skóry pozbawioną oczu kobietę. Kolorowa kaczka przeleciała tuż obok jej głowy, trzymając w dziobie odgryzioną rękę. Zaraz za nią przefrunęła następna, ale tym razem z jej dziobu zwisało krwawiące, ludzkie oko...".

Baaardzo długo wyczekiwany "Dom horroru". Ma być mega ostro.

"W oddanym do użytku budynku mieszkalnym dochodzi do serii brutalnych samookaleczeń i morderstw. Wezwani na miejsce policjanci są przerażeni tym co zastają w mieszkaniach. Skala cierpienia i szaleństwa przeraża nawet ich.
Policja wpada na trop, który prowadzi do dawnego, mrocznego kultu wyznawanego w Indiach. Kultu o którym wspomina się szeptem i ze strachem.
Okazuje się, że administrator bloku przebywał przed laty w Tybecie, a jego przeszłość nie jest taka oczywista."

14 maja ukazała się nowość od Wydawnictwa AlterNatywnego - "Kopuła" autorstwa Pomarańczowej Czapki. Coś dla fanów cyberpunka, s-f i postapokalipsy. Powieść ma niemal 600 stron! 

"Na dnie oceanu, pod olbrzymim kloszem, od stu pięćdziesięciu lat spoczywa ostatnie ludzkie miasto… Światem tym rządzą programy komputerowe, a roboty i specjalnie szkoleni agenci dbają tam o słabych, zagubionych ludzi. A jednak szykuje się bunt…
Kiedy agent Hetor AK-014 dostaje rozkaz, by udać się do Chininy, niebezpiecznej dzielnicy zamieszkiwanej przez mutanty, nie przewiduje, że niebawem całe jego życie stanie na głowie. Czy walczy w słusznej sprawie? Czy rzeczywiście pomaga ludziom, czy może ich wrogom?
Trzymająca w napięciu i dopracowana do perfekcji powieść cyberpunkowa, która odkrywa przed nami prawdziwe granice człowieczeństwa oraz możliwości, jakie niesie ze sobą ich przekroczenie".

29 lipca nakładem wydawnictwa Świat Książki ukaże się thriller "Erectus" Xaviera Müllera

"W Richards Bay, w Republice Południowej Afryki, naukowcy dostrzegają dziwne zjawisko.Wskutek ekspansji nowego wirusa ludzie zaczynają się zmieniać. Nikt nie wie, jak powstrzymać rozprzestrzeniającą się mutację.Przerażona wizją upadku cywilizacji ludzkość popada w panikę. W Nowym Jorku, Paryżu czy Genewie bandy zainfekowanych desperatów – zdezorientowane i nieprzewidywalne – szerzą chaos.
CO TO ZA WIRUS?
CO KRYJE SIĘ ZA PRZERAŻAJĄCĄ PANDEMIĄ?
Francuska badaczka, Anna Meunier, rozpoczyna wyścig z czasem, by zrozumieć działanie wirusa i powstrzymać regres ludzkości. Tymczasem świat walczy o przetrwanie – słabsi się jednoczą, aby silniejsi nie doprowadzili do ich zagłady".

20 czerwca ukaże się "Mgława" Pawła Ciećwierza. Wydawnictwo Stalker Books. Opis brzmi ciekawie. ;)

"A pierdolę – pomyślałem. Pierdolę to wszystko.
Nazywam się Brighella, urodziłem się w Mgławie i znam to miasto. Żaden japiszon, nie będzie mnie tu straszył.
Paweł Ciećwierz, pisarz, krytyk, jest z wykształcenia literaturoznawcą. Swoje opowiadania publikował w periodykach i antologiach. Najbardziej znany z serii urban fantasy o nekromancie Brighelli. Akcja opowiadań rozgrywa się w postindustrialnym świecie, rządzonym silną ręką przez Kościół i korporacje. Świat ten w sumie nie różni się wiele od naszego, poza drobnym szczegółem: występuje w nim magia, zombi, nieumarli i upiory.
W półświatku Mgławy, pośród bandytów, dziwek, wódy i narkotyków, starają się jakoś urządzić i przeżyć bohaterowie Ciećwierza: niezbyt zdolny nekromanta Brighella, psychopatyczny zabójca Skud, anarchistka Hannya, i inne barwne postaci.
Wybór zawiera najlepsze opowiadania cyklu, zebrane z tomów "Nekrofikcje", "Środkowy palec Opatrzności", a także nowe.
Wyraźnie widać, jak oświetlonemu snopem latarki zombiakowi odpada niedokładnie przyfastrygowana głowa.
Brighella jest nekromantą, nie krawcową".

Coś dla fanów subtelniejszych klimatów: Philippa Gregory - "Mokradła". Premiera 3 czerwca. Wydawnictwo Książnica

"Pierwszy tom sagi o kobietach, które nie bały się zawalczyć o swoje szczęście.
Anglia, rok 1648. W kraju toczy się wojna domowa, jej echa docierają nawet na odludne mokradła południowego wybrzeża. Trwają polowania na czarownice. To niebezpieczne czasy dla kobiet, które chcą być niezależne. Taka jest Alinor - żyje bez męża, zna się na ziołach, budzi lęk i zawiść zabobonnych wieśniaków.
W noc letniego przesilenia zielarka wyczekuje na cmentarzu znaku, że jej brutalny mąż rozstał się ze światem. Tymczasem pod kościołem pojawia się James, młody emisariusz, który prosi Alinor o pomoc. Kobieta przeprowadza go tajemną ścieżką przez zdradliwe bagna. Nie wie jeszcze, jak wiele przyjdzie jej zapłacić za tę znajomość…".

"Topielice" - Sylvia Wilczyńska. Zapowiedź wydawnictwa Lira. Premiera 10 czerwca.

"Tajemnicze głosy z jeziora odzywają się po latach" Czy prokurator Halszka Hardy dowie się, o czym mówią" W apartamencie na warszawskim Śródmieściu ginie sławny pisarz. W klubie na Bulwarach Wiślanych kelnerka odnajduje zwłoki barmana. Obie sprawy prowadzą młoda, rozpoczynająca karierę prokurator Halszka Hardy i doświadczony komisarz Vincent Lewicki. Wpadają oni na trop prasłowiańskiej sekty, która może mieć związek z zabójstwami oraz z tajemniczymi zatonięciami nastoletnich kobiet sprzed lat. Podążając za nieoczywistymi wskazówkami, próbują połączyć pozornie nie związane ze sobą wątki z pogranicza jawy i snu, które wiodą od Szwecji po Warszawę, Bieszczady i Augustów. Czy klucz do rozwiązania obu zagadek znajduje się w przeszłości bohaterów" Czy odkrycie tak zawiłej tajemnicy będzie wymagało nadzwyczajnych zdolności" Umarli mają głos! "Topielice" to wielowątkowy kryminał z elementami słowiańskimi i domieszką parapsychologii, w którym główni bohaterowie, Halszka Hardy i Vincent Lewicki, tworzą niezrównany duet".

ŹRÓDŁA:

2020/05/13

Meta Noir - Adam Deka

"Skąpane w ropie strzępy ciała, zniekształcone fragmenty tkanek przekłutych implantami, druty, przerośnięte od sterydów i hormonu wzrostu serce, a także kilka innych organów dało się jeszcze wyodrębnić wzrokiem w karaluchowym potoku, który momentalnie unicestwił Guya Gibsona. W tej samej chwili z drugiego końca korytarza wpadło dwóch mężczyzn. Jednocześnie wydobyli spod lotniczych, czarnych kurtek broń maszynową".

Adam Deka jest autorem dwóch książek wydanych przez Dom Horroru: debiutanckie "Wije" traktują o morderczych wijach (taaa), natomiast "Splunę ci w pysk" to historia nawiedzonej... suwnicy (rodzaj dźwigu wykorzystywany w halach przemysłowych). Jak widać autorowi oryginalnych pomysłów nie brakuje, jednak tym razem zaserwował on czytelnikom rzecz oryginalną nie tylko pod względem treści, ale również formy. "Meta Noir" to mocno poryta hybryda cyberpunkowego science-fiction, postapokaliptycznego horroru i cholera wie czego jeszcze. Najlepsze jest to, że książka została ręcznie wykonana a jej nakład to raptem 100 szt. 


Na początek pierwsze wrażenia: mój egzemplarz dotarł bodaj dwa dni po zamówieniu, czyli bardzo szybko. Pod pierwszą warstwą okładki (fajny, gruby papier z fakturą i okienkiem) mamy szykowną, kolorową grafikę stworzona przez Teresę Bruska-Czerwińską. Generalnie książka jest malutka (10,5x15cm) i prezentuje się mega uroczo. Czcionka, jak na oldskulową odbitkę z maszynopisu przystało, czasami bywa grubsza niż powinna, a czasami nieco niewyraźna i 'rozmyta'. Dawno temu minęły czasy popularności podobnych publikacji, fajnie jest móc trzymać w rękach takie cudo - swoisty artefakt który autentycznie oddaje ducha przeszłości. 

Ponieważ książki powinny zachwycać nie tylko wykonaniem, ale z założenia treścią, wypadałoby żebym się jakoś odniósł do tej ostatniej... A nie jest to rzeczą łatwą, bo "Meta Noir" to lektura intensywnie drenująca umysł. Czytelnik zostaje rzucony w wir akcji bez żadnej 'gry wstępnej'. Pokrótce - w przyszłości powierzchnia planety uległa skażeniu, życie przeniosło się pod ziemię. Społeczeństwo podporządkowane jest zaawansowanej technologii. Zbuntowany programista Filip - miłośnik analogowych książek i kofeiny, postanawia zburzyć bieżący porządek. Jednocześnie do Ziemi zbliża się ganimedejska flota (w dużym uproszczeniu), a jej zamiary nie są do końca znane. Istnienie futurystycznej rzeczywistości staje pod znakiem zapytania...

Przyznaję - ciężko mi było wgryźć się w tą historię. Mnóstwo akcji, złożona wizja świata (z wieloma naprawdę intrygującymi pomysłami), nieco chaotyczna narracja, musiało minąć parę chwil zanim się w tym odnalazłem. Chwilami rozgorączkowana, psychodeliczna narracja z miejsca przywiodła mi na myśl dzieła Wiliama S. Burroughsa (zgodnie z zajawką reklamującą "Meta Noir" w sieci), taki wizjonerski bełkot który, o ile nie poświęci się mu wystarczającej uwagi, będzie głównie bełkotem, a nie nabuzowaną falą emocji zmiatającą wszystko co stanie jej na drodze. Takie klimaty się albo lubi, albo odbija się od nich jak od ściany. Pod płaszczykiem szalonego s-f, chwilami brutalnego, z niewyszukanym, bezceremonialnym humorem, mamy przemyconą treść zawierającą zadziwiająco dużo ideologicznych rozkmin. W normalnych warunkach raczej wątpię, żebym zaczął się zastanawiać nad poruszanymi tutaj kwestiami... Całkiem mi się to spodobało, jedyny zarzut to ciut za duży chaos. Gdyby całą powieść delikatnie 'wygładzić' i uporządkować (?), na pewno stała by się o wiele bardziej przystępna w odbiorze. Jeśli jesteście zainteresowani - szukajcie informacji na FB albo piszcie na maila podanego pod zdjęciem.

xeromorphfan@gmail.com

"Meta Noir" - Adam Deka
Wydawnictwo: XEROMORPH
Rok wydania: 2020
Stron: 168
Ocena: 7/10
PUBLIKACJA WYDANA NA PRAWACH RĘKOPISU
LIMIT NAKŁADU: 100 SZTUK

2020/05/10

Pieprznik Grozowy #33 (04-10.05.2020)

Siema. Oto co ciekawego rzuciło mi się w oczy w ciągu mijającego tygodnia:

klik
"Zaginiona" Piotra Kościelnego ukaże się 17 lipca. Poprzednia książka autora - "Zwierz" zbiera masę dobrych opinii, stanowczo warto przyjrzeć się temu bliżej... Wydawnictwo Initium.

"Drobna sprzeczka narzeczonych zamienia się w burzliwą awanturę. Krzysztof wybiega z domu i… rano budzi się w swoim aucie w nieznanej okolicy. Nie pamięta wydarzeń poprzedniej nocy. Agnieszka natomiast, zdenerwowana reakcją swojego chłopaka, wychodzi o świcie na spacer po lesie. Nie ma pojęcia, że jest obserwowana przez psychopatę…
Kiedy zaniepokojony Krzysztof zgłasza policji zaginięcie Agnieszki, niespodziewanie staje się podejrzanym o jej zamordowanie. Trafia do aresztu, gdzie współosadzeni urządzają mu istne piekło.
Nikt nie wierzy w wyjaśnienia chłopaka, nikt nawet nie sprawdza innych tropów. Nikt poza zesłanym karnie na prowincjonalny posterunek komisarzem Tomaszem Świderskim. Sprawa zaginionej dziewczyny to dla niego szansa na rehabilitację i dźwignięcie się z dna, którego sięgnął kilka lat wcześniej. Rusza więc śladem psychopatycznego porywacza i okrutnego mordercy kobiet.
Czy zdąży, zanim potwór znów postanowi zabić?
„Zaginiona” to dynamiczny, brutalny i trzymający w napięciu kryminał, pełen dramatycznych zwrotów akcji prowadzących do zaskakującego finału. Niepokój nie opuści cię do ostatniej strony…".

klik
"Wszystkie grzechy korporacji Somnium" Dawida Kaina - nowa zapowiedź od Wydawnictwa IX. Okładka: Krzysztof Korsarz Biliński. Weirdowo, nie da się ukryć.

"W najbliższym czasie przygotowujemy kolejną książkę, która przenicuje Waszą psychikę i zmusi do myślenia.
Dawid Kain to autor, którego wielu kojarzy z literaturą co najmniej osobliwą, ale przede wszystkim taką, której nie można odmówić wyjątkowej wyobraźni i wartościowej treści. Oscylujący niegdyś wokół bizarro, nigdy nie był tak blisko znakomitemu współczesnemu a i futurystycznemu WEIRD FICTION. Czekajcie więc, aż ujawni <Wszystkie grzechy korporacji Somnium>".

klik
"Ostatni lot" Julie Clark - zapowiedź od Muzy na 3 czerwca. 

" (...) Podróż służbowa, w którą Claire ma się udać sama, to dla niej niepowtarzalna szansa, by wreszcie uwolnić się od męża psychopaty. Na lotnisku w jednym z barów kobieta przypadkowo spotyka Evę, z równą determinacją próbującą zerwać z przeszłością. Strach i pragnienie ucieczki są tak silne, że dwie nieznajome kobiety podejmują spontaniczną decyzję, która na zawsze odmieni ich życie. Zdesperowane postanawiają wymienić się kartami pokładowymi: Claire poleci jako Eva do Oakland, a Eva do Portoryko jako Claire. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i nikt nie odkryje prawdy, zostawią przeszłość za sobą i zaczną nowe życie.
Kiedy po wylądowaniu w Oakland Claire dowiaduje się o katastrofie lotniczej z udziałem samolotu lecącego do Portoryko, ma w głowie mętlik. Eva wspomniała, że jest pogrążoną w żałobie wdową i nikt nawet nie zainteresuje się jej zniknięciem. Czy to nie idealna okazja, by przejąć tożsamość tragicznie zmarłej kobiety i bezpowrotnie zostawić za sobą przeszłość? Claire nie wie jednak, że Eva ją okłamała, a życie, o którym opowiadała, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Przejmująca fabuła, nieustanne, stopniowo budowane napięcie, zwroty akcji oraz nieprzewidywalne zakończenie. Julie Clark napisała hipnotyzujący thriller o silnych kobietach, które stają w obliczu ogromnego wyzwania".

klik
"Degustator" - Marcin Walczak. Premiera 24 lipca, wydawnictwo Novae Res

"Smak krwi bywa uzależniający. Odważysz się spróbować?
Kiedy prokurator Artur Metz wszczyna śledztwo dotyczące oskórowanych zwłok młodej kobiety, znalezionych przy jednym z pleszewskich kościołów, nie wie jeszcze, że właśnie trafił w sam środek piekła. Trop prowadzi do katechety, który wiele lat temu, po zagadkowej śmierci nastolatki, zniknął z Polski. Wkrótce okaże się, że makabrycznych zbrodni, podczas których ofiary zostały pozbawione krwi, było znacznie więcej. Próbując znaleźć niewidoczną nić łączącą wszystkie morderstwa, prokurator Metz nieświadomie naraża nie tylko siebie, ale także swoich najbliższych. Sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że w przestępstwa zamieszanych jest wielu wysoko postawionych urzędników państwowych i kościelnych. Tymczasem w okolicy dochodzi do kolejnych morderstw
Nachylił się nad uśmierconą ofiarą, wbijając zęby w miejsce, z którego wypływała krew. Trafił nieco za wysoko, lekko tylko otwierając osierdzie. I tak świeża porcja niczym nieskażonej krwi napełniała go rozkoszą. Czuł, że magazyny energii wypełnia błogie uczucie powolnego nasycenia. Ciepło dotykało jego krtani, powoli chłodząc się i spływając wzdłuż przełyku wprost do żołądka. Przyzwyczaił się do odruchów wymiotnych, potrafił opanować naturalną potrzebę wyrzucenia tak ogromnej ilości nasyconej żelazem substancji. I ten strzał endorfin, jak wtedy, gdy tuż po orgazmie padał prawie nieprzytomny obok kobiety, z którą współżył. Uczucie radości, które trwało zaledwie sekundę, jemu wystarczyło".

klik
Intrygująca zapowiedź Wydawnictwa Golem - "Krzyk" Stanisława Przybyszewskiego. Trwa przedsprzedaż (link pod zdjęciem).

"<Krzyk> wymyka się genologicznym wyróżnikom: można go czytać jako sensacyjny dreszczowiec, ale i widzieć w nim zarówno ekspresjonistyczną historię, jak i oniryczną opowieść grozy, rasowy horror weird fiction. Przybyszewski w znakomity sposób operuje tu motywem sobowtóra. Chorobliwe widzenia zlewają się z rzeczywistością, majak i obłęd rządzą przestrzenią, deformując ją nieprzerwanie. Gasztowt, główny bohater „Krzyku”, pragnie dokonać niemożliwego: chce przełożyć dźwięk – tytułowy krzyk – na obraz, namalować głos, który w najdokładniejszy sposób streściłby egzystencjalną pełnię. Ta egzystencja, co należy podkreślić, jest wypełniona nędzą, uosabianą tu przez galerię upiornych postaci. Gasztowt musi zmierzyć się z wielkim dylematem artysty, ze zdeterminowanym żywotem pełnym biedy i rozpaczy, a przede wszystkim: z samym sobą. To opowieść o poszukiwaniu tożsamości i chorobliwym błądzeniu wewnątrz własnego <ja>".

klik
"Ktoś jest w twoim domu" - Stephanie Perkins. Premiera 9 czerwca. Wydawnictwo Zysk i S-ka.

"Minął prawie rok, odkąd Makani Young zamieszkała w domu babci w samym środku kukurydzianej Nebraski, lecz dziewczyna wciąż jeszcze przyzwyczaja się do nowych śródlądowych warunków. I ciągle prześladuje ją przeszłość z czasów życia na Hawajach…
Nagle wokół niej zaczynają ginąć uczniowie z jej liceum, Osborne High – jedno po drugim, w serii okrutnych morderstw, z których każde ma coraz bardziej makabryczny charakter od poprzedniego. Do tego nieuchwytny zabójca wydaje się wiedzieć o ofiarach znacznie więcej, niż reszta mieszkańców. Przerażenie w miasteczku rośnie, a polowanie na mordercę nie odnosi zamierzonego skutku – wręcz przeciwnie, zwiększa jego pewność siebie.
Natomiast Makani musi stawić czoło własnym mrocznym sekretom
Horror jest bliżej niż sądzisz...".

klik
"Złe duchy" - Kacper Łukowicz. Propozycja wydawnictwa Liberum Verbum (nie wiedziałem, że takie istnieje). Premiera 18 maja.

"Na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii dochodzi do serii morderstw. Ich wyjaśnieniem zajmuje się komisarz Geryński. Tajemnicę jednego z nich próbuje również rozwikłać grupa nastolatków z chorzowskiego liceum, wplątując się w niejasne i niebezpieczne relacje świata miejscowej szajki kibiców. Jedna z ofiar nie ma głowy, a w jej identyfikacji pomógł charakterystyczny tatuaż. Czy jednak to wystarczający dowód w sprawie" W oficjalnym śledztwie nie wyklucza się wersji z seryjnym zabójcą. "Złe duchy" to historia z pogranicza realizmu i fantazji, świata ludzi żywych i duchów, które wpływają na los niejednego z bohaterów, napisana potoczystym i barwnym językiem, wiernie, jak się zdaje, oddającym to, co charakterystyczne dla subkultury młodzieżowej czy tzw. kiboli; to wciągająca fabuła utrzymana wręcz w konwencji thrillera, która oddziałuje na wyobraźnię, prowadząc zarówno bohaterów, jak i Czytelnika ku niejasnemu, niejednoznacznemu zakończeniu, utrzymując go nadal w atmosferze tajemniczości; to wreszcie interesująca historia o ludziach uwikłanych przypadkiem w sprawy, o których nawet im się nie śniło, chociaż... Kacper Łukowicz (2001 r.) " urodzony i mieszkający w Katowicach uczeń klasy maturalnej chorzowskiego "Słowaka". Pasjonat literatury i kinematografii, mający na swoim koncie nagrodzone recenzje (wyróżnienie w konkursie Punkt Krytyczny organizowanym przez Uniwersytet Śląski w 2019 r.) oraz opowiadania (I miejsce w konkursie "(Pod)różne historie" organizowanym przez Dom Kultury w Białymstoku w 2019 r.). Złe duchy to jego literacki debiut napisany w drugiej klasie liceum".

klik
"Mit" - Mariusz Michalak. Nowość od Wydawnictwa Borgis.

"Bemowo, Warszawa. Policja znajduje zwłoki mężczyzny, któremu zadano 79 ciosów sztyletem. Wszystko wskazuje na to, że morderstwo zostało popełnione na tle rytualnym – w szczęce zamordowanego mężczyzny tkwi sygnet ze swastyką, a w pobliskiej studni zostaje znaleziony rytualny tybetański sztylet, którym zostały zadane śmiertelne ciosy. Wszystkie poszlaki prowadzą do satanistycznej sekty podobnej do Towarzystwa Thule – tajnej organizacji, do której należał Heinrich Himmler.
Jaki będzie wynik śledztwa? Czy Buremu uda się rozwiązać zagadkę, która sięga do czasów II wojny światowej? Dlaczego sprawca morduje kolejne osoby zgodnie z rytualnym obrządkiem?
Przekonaj się, do czego zdolny jest człowiek ogarnięty obsesją".

klik
30 kwietnia ukazał się finałowy, ósmy tom "Odrodzenia". Wydawnictwo Non Stop Comics. Zatrzymałem się na piątym tomie, ale koniecznie muszę sobie dozbierać i przeczytać resztę.

"Ostatni tom docenionej przez krytyków mieszanki horroru, kryminału i sensacji. Istnienie odrodzonych ma coraz większy wpływ na otaczający bohaterów świat. Em musi zdecydować się na nieoczywiste sojusze, żeby powstrzymać społeczny rozpad i zapobiec zbliżającej się wojnie domowej".

2020/05/06

Raven - Joanna Jarczyk

"Wtedy dłoń zjawy przesuwa się na tył głowy chłopca, jej druga ręka dotyka zaś jego czoła. Obraca ku mnie swą upiorną twarz i uśmiecha się czerwonymi ustami. A potem jednym szybkim ruchem wykręca dziecku kark. Trzask kręgów odbija się echem w panującej ciszy. Momentalnie ustaje jękliwy płacz, a las otwiera swe ramiona, by przygarnąć niewinną duszę".
"Raven" to czwarta książka Joanny Jarczyk - autorki znanej z dwutomowego (jak dotąd) cyklu Zgromadzenie. Gdybym miał sugerować się wyłącznie okładką, to stawiałbym na pulpową grozę. W rzeczywistości mamy do czynienia z horrorem, i chociaż skierowany jest on raczej do młodzieży, to czytelnik za stary na bycie 'młodzieżą' również może znaleźć w nim kilka godzin całkiem dobrej rozrywki.

klik

Jest rok 2004. W lesie na peryferiach miasteczka Rosenweel dochodzi do serii tajemniczych śmierci. Jest ktoś, kto być może zna prawdę. Problem w tym, że ta osoba przebywa aktualnie w szpitalu psychiatrycznym po nieudanej próbie samobójczej. Miriam Longo - bo o niej mowa, została znaleziona ledwie żywa w otwartym grobie na terenie felernego lasu. Nad jej zdrowiem czuwa lekarka Agnes Prim - kobieta jest świetną specjalistką w swojej dziedzinie, która twardo stąpa po ziemi. Niepokojące zdarzenia które mają miejsce wokół młodej pacjentki, każą sądzić doktor Prim, że tym razem ma do czynienia z czymś, co wymyka się wszelkiej logice. Równocześnie matka Miriam znajduje w jej pokoju zagadkowy pamiętnik oraz plik niepokojących zdjęć, wygląda na to, że ktoś chciał pomóc niedoszłej samobójczyni zejść z tego świata. Rozwiązanie zagadki jest ukryte gdzieś w lesie...

"Raven" ma taką trochę 'serialową' budowę - w krótkich rozdziałach skaczemy po kilku wątkach krążących wokół głównego tematu, pojawia się dużo pytań i na tyle mało odpowiedzi, że czytelnik choćby z czystej ciekawości brnie w historię coraz głębiej. Całość czyta się zadziwiająco szybko. Chwilami miałem wrażenie, że (być może) dobrze by było nieco odchudzić powieść i pominąć mało istotne fakty. Najbardziej irytowały mnie rzewne rozkminki głównej bohaterki - choć nie wątpię, że znajdą się miłośnicy (a dokładniej - miłośniczki), którym taka melancholijno-romantyczna gadka przypadnie do gustu. Rozumiem zamysł autorki ale do mnie to nie trafiło. Właściwie to głównie za sprawą Miriam "Raven" jest horrorem dla młodzieży a nie zwyczajnym horrorem. Pojawiające się kilkukrotnie stricte horrorowe momenty, pomimo, że przewidywalne i stosunkowo łagodne, to i tak zadziałały całkiem nieźle. Do bohaterów nie mam większych zastrzeżeń, no może z wyjątkiem matki Miriam która zachowała się irracjonalnie ukrywając tak cenne dla rozwiązania sprawy fakty na temat swojej córki. Zaś największą sympatię wzbudził we mnie asystent doktor Agnes - Maks Fergot. Bardzo 'zwyczajna' i sympatyczna postać. Z doktor Prim stworzyli ciekawą i, co najważniejsze, skuteczną parę. Sporo motywów użytych w książce mocno kojarzyło mi się z tymi, jakie są wykorzystywane we współczesnym kinie grozy. I nie uważam tego za wadę, wiem, że znajdują one swoich zwolenników. 

Myślę, że "Raven" to dobra pozycja dla młodych czytelników rozpoczynających swoją przygodę z literackim horrorem, oraz osób preferujących 'subtelną' grozę. Nawiedzony las, zjawa kobiety, mroczna historia... Tak, to wszystko już było. Ale... Jeśli przymknąć oko na kilka mankamentów, to w polu widzenia zostanie przyzwoicie napisana, wciągająca powieść z charakterystycznym klimatem, przesłaniem i swoistym urokiem.

"Raven" - Joanna Jarczyk
Wydawnictwo" AlterNatywne
Rok wydania: 2020
Stron: 338
Ocena: 6,5/10

klik

2020/05/03

Pieprznik Grozowy #32 (27.04-03.05.2020)

Siema. Przed Wami cotygodniowy przegląd potencjalnie ciekawych książek na które natknąłem się w necie. Spokojnego popołudnia!

klik
3 czerwca ukaże się "Topiel" - nowa powieść Jakuba Ćwieka. Opis brzmi całkiem zachęcająco. Wydawnictwo Marginesy.

"Pod koniec lipca 1997 roku ukraińscy żołnierze, którzy przybyli na pomoc powodzianom, dokonują makabrycznego znaleziska w korycie wciąż wezbranej rzeki. Na ułamanym, zanurzonym w wodzie drzewie wiszą zwłoki nastolatka poszukiwanego od blisko dwóch tygodni.
Niespełna miesiąc wcześniej dla czwórki młodych chłopaków – Kacpra, Darka, Józka i Grześka – właśnie rozpoczynają się wakacje. I zupełnie nie przeszkadza im, że wolne dni skąpane są w strugach deszczu, a meteorolodzy alarmują o powodziowym zagrożeniu. Są pewni, że to będzie ich lato!
Trzy dni później właśnie w Głuchołazach, maleńkiej mieścinie przy samej polsko-czeskiej granicy rozpoczyna się katastrofa zapamiętana jako Powódź Stulecia. To ona i wywołana nią lawina zdarzeń doprowadzi chłopców najpierw do wyjątkowego odkrycia, a następnie do śmierci jednego z chłopców. Którego?
Topiel to thriller obyczajowy osadzony w prawdziwych realiach początku powodzi 1997 roku. Autor, uczestnik wydarzeń i aktywny wolontariusz na pieczołowicie oddanym tle rysuje porywającą, momentami przerażającą opowieść o przyspieszonym kursie dojrzewania, rozliczając się jednocześnie z nostalgią lat dziewięćdziesiątych. To zaskakująca mieszanka serialu Stranger Things i To Stephena Kinga".

klik
To jest dopiero ciekawa rzecz - "Meta Noir" Adama Deki. Książka robiona ręcznie od początku do końca przez autora. Ilustracja na okładce: Teresa Bruska-Czerwińska. Mam na półce zarówno "Wije", jak i "Splunę ci w pysk" ale jak na razie nie było okazji się zapoznać. Zamówiłem sobie egzemplarz "Meta Noir", zobaczymy co to za cudo... ;)

"Alternatywna przyszłość. Stłoczonymi w podziemnych enklawach ludźmi rządzi korporacja obstawiona sobowtórami Nieśmiertelnego, fikcyjnego doradcy prezydenta. Obecny porządek postanawia zniszczyć były programista rządowy, który wypowiada wojnę zcyborgizowanym ochroniarzom broniącym dostępu do elity politycznej.
Tymczasem do Ziemi zbliża się eksperymentalna jednostka bojowa uprowadzona z ganimedejskiej kolonii. Czy światu grozi zagłada? Czy zamachowcy z ligi LGBT przejmą kontrolę nad gabinetem prezydenta?
"Meta Noir" to 168 stron jazdy bez trzymanki. Wizjonerskie połączenie horroru, cyberpunku i groteski w klimatach Dicka, Gibsona i Burroughsa. Cynerprzestrzenne animal-attack wpisane w refleksyjną wizję przyszłości naszej planety!
Książkę można zamawiać mailowo, pisząc na adres oficyny XEROMORPH: xeromorphfan@gmail.com".

klik
Jest data premiery książki Grady'ego Hendrixa "Sprzedaliśmy dusze" - 17 czerwca. Wydawnictwo Vesper. Wygląda cudnie i zapowiada się naprawdę ciekawie.

"Kris Pulaski, gitarzystka grająca przed laty w metalowym zespole Dürt Würk, próbuje dociec, dlaczego zespół się rozpadł, a wielką karierę zrobił tylko jeden z występujących w nim muzyków, Terry Hunt. W tym celu wyrusza w podróż po Ameryce, starając się dotrzeć do innych członków grupy, a w końcu do samego Terry’ego Hunta…
Sprzedaliśmy dusze łączy w sobie elementy horroru, thrillera oraz powieści społecznej i psychologicznej. Współczesna Ameryka ukazana jest jako rozdarta między cyniczną elitą, a masami, które dają sobą manipulować, i wyznawcami rozmaitych teorii spiskowych. W rozgrywce, jaka toczy się między bohaterami powieści, stawką są ich dusze, a także dusze kraju i świata".

klik
"Przeklęta" - Tom Wheeler z ilustracjami Franka Millera. Wydawnictwo Znak Literanova. Może i młodzieżówka, ale może być niezła, kto wie... Premiera 1 lipca.

"Pradawną krainę druidów pustoszą Czerwoni Paladyni, orędownicy nowej wiary.
Palą wioski i wyrzynają w pień ich mieszkańców. Nie znają litości. Krzyżują starców, kobiety i dzieci.
O Nimue mówi się, że jest PRZEKLĘTA. Jako dziecko zaatakowana przed demona, nosi na plecach ślady tej potyczki – dziwne, od lat niezabliźnione rany.
Niektórzy szydzą z dziewczyny, a inni się jej boją. Nimue desperacko pragnie wyjechać gdzieś daleko, najlepiej za morze. Nie zdąży – jej wioskę także zaatakują Czerwoni Paladyni.
Matka tuż przed śmiercią powierza jej tajemniczy pakunek, który dziewczyna ma dostarczyć Merlinowi. Tylko jak znaleźć legendarnego czarodzieja w kraju ogarniętym wojną? Z pomocą przychodzi jej najemnik Artur.
Razem wyruszają w pełną niebezpieczeństw podróż, u kresu której Nimue odkryje swoje prawdziwe przeznaczenie.
Thomas Wheeler w porywający sposób opowiada na nowo legendy arturiańskie, czyniąc ich główną bohaterką wszechpotężną Panią Jeziora. Książkę zilustrował sam FRANK MILLER – legendarny twórca takich komiksów jak Batman. Powrót Mrocznego Rycerza, 300 i Sin City".

klik
Nowość od Wydawnictwa Psychoskok - "Cienie i mroki" Oktawiana Nadgórskiego. Zbiór dostępny tylko w formie ebooka. Strasznie spodobała mi się okładka.

"Cienie i mroki Oktawiana Nadgórskiego to zbiór opowiadań dla ludzi o mocnych nerwach. Teksty są mroczne, interesujące, trzymają nieustannie w napięciu. Aż roją się od zagadek, magii, niebezpieczeństw czyhających na każdym kroku. Nie sposób się nudzić, zagłębiając się w ten mroczny świat, gdzie cienie śledzą nas na każdym kroku. Mordercze instynkty, postaci nie z tego świata, strach, ból, turpistyczne opisy…
Nawet niepozorne lustro może stać się portalem, artefaktem, magicznym przedmiotem, który, pojawiając się w życiu, z pozoru nudnego, urzędnika, wywraca je do góry nogami, wciągając w świat tajemnic i niewyjaśnionych zdarzeń.
Spotkanie z bestią z bagien zjeży niejednemu czytelnikowi włos na głowie… Niewyjaśnione zniknięcia ludzi w okolicy, strach mieszkańców miasteczka… Czy jednak znajdzie się śmiałek, który odkryje tę tajemnicę i przywróci wszystkim spokojny sen?
Nie z tego świata to kolejna opowieść o mrocznych, złych mocach, które otaczają niczego nieświadomych ludzi. W tę niebezpieczną historię wplątuje się Ignacy… To on zaczyna drążyć temat dziwnych odgłosów, które nawiedzają go w nocy. To, co odkrywa policja, przyjmując jego zgłoszenie, nie śniło mu się w największych koszmarach (im chyba również)…
Na koniec przenosimy się do Tajemniczego Labiryntu… A tam… w zimnych, ciemnych wnętrzach czyha prawdziwe zło…
W każdym z kolejnych opowiadań coraz więcej przerażających zdarzeń i równie przerażających postaci…".

klik
No i na koniec komiks - "Mroczna otchłań" od Egmontu. Premiera pierwszego tomu 3 czerwca. Scenariusz: Christophe Bec, ilustracje: Eric Henninot i Milan Jovanovic.

"Podwodne miasta, których nie miała prawa zbudować ludzka ręka. Prehistoryczne istoty, które żyją jedynie w budzących przerażenie legendach. Mroczna otchłań skrywa w sobie tajemnice przekraczające ziemską wyobraźnię. Od zarania dziejów człowieka fascynują niezbadane głębiny mórz… Ocean jest ogromny, gęsta dżungla − nieprzebrana, a człowiek − śmiesznie mały. Choćby poświęcił całe życie, odkryje zaledwie niewielką ich cząstkę. Kim Melville, oceanografka zatrudniona przez ekscentrycznego podróżnika i kolekcjonera Feiersingera, na dnie największej głębi świata odkrywa sekret, który… nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego. Christophe Bec (1969), francuski autor komiksów, znany z takich tytułów jak „Sanktuarium” czy „Bunkier”. Swoją przygodę z komiksowym światem rozpoczął w wieku dziesięciu lat, kiedy przebywając u dziadków podczas choroby, przeczytał album o Asteriksie. Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał w 1992 roku na wykonanie rysunków do albumu <Dragan>". 

Faktotum - Charles Bukowski

"Niedzielę były najlepsze, ponieważ nikt nie stał mi nad głową, i wkrótce zacząłem brać ze sobą półlitrową butelkę whiskey, żeby lepiej...