2024/03/26

Przeprawa - Jack Ketchum

"Godzina czekania to szmat czasu, zwłaszcza jeśli jesteś wystraszony i wiesz w głębi duszy, że niczym zbliżający się tętent nadciąga  coś strasznego, coś, co odmieni twoje życie na zawsze, o ile w ogóle zdołasz to przetrwać".

Mam słabość do Dzikiego Zachodu. Mam też słabość do wszelakiej grozy. "Przeprawa" wydaje się więc połączeniem idealnym. Zacznę od kręcenia nosem. Już wam mówię dlaczego.

Każdy tekst Ketchuma przetłumaczony na polski to dobra wiadomość. Niespodziewana premiera "Przeprawy" pozytywnie zaskoczyła cały grozoświatek. Klimatyczna, twarda okładka, barwione na czerwono brzegi (nie wiem po co to komu, ale wygląda ładnie), czerwona wyklejka - godne wydanie świetnego autora. Minusem jest długość. Tekst jest rozstrzelany do granic przyzwoitości, powinien zajmować może z 70 stron, zajmuje 200.  Zanim się dobrze wczułem - trzeba było kończyć. I to jest właściwie jedyny 'zarzut' który mam do tej książki. Zazwyczaj tekst zajmuje większość strony, ale nie tutaj. Jeśli ktoś nastawił się na porządną przygodę, to cóż - przygoda jest, ale dość okrojona. Szkoda, bo ma w sobie olbrzymi potencjał.

źródło: https://www.skarpawarszawska.pl/shop/thriller/przeprawa.html

Trzej mężczyźni łączą swoje siły żeby zapolować na mustangi. Reporter Marion T. Bell (narrator) lubi wypić kieliszek czy dwa, w porywach do zbyt wielu, małomówny zwiadowca John Charles Hart ewidentnie nosi na swoich barkach jakiś ciężar, stawkę zamyka zaskakująco sympatyczny olbrzym znany jako Matka. Podczas powrotu z jednego z polowań, grupa natrafia na dwie skatowane kobiety którym postanawia pomóc. To dopiero wierzchołek góry lodowej - po drugiej stronie rzeki jest koszmarne obozowisko, gdzie porwane nieszczęśniczki są regularnie bite i brutalnie gwałcone, a jeśli uda im się przeżyć - sprzedawane zdegenerowanym kupcom. Nad całością czuwają demoniczne Siostry Valenzura, które ponoć oddają cześć pradawnym bogom Meksyku. 

Podsumowując: wydanie - doskonałe. Western - jest, w odpowiednio brudnej, krwawej odsłonie. Horror - jest. Wiecie, że reprezentujemy gatunek najgorszych bestii na świecie? Niestety. Starzy Bogowie nie muszą się nawet zbytnio wysilać. Poza tym, jak to u Ketchuma, groza jest dobrym pretekstem, żeby poruszyć kilka trudnych, najczęściej niekomfortowych dla ludzi tematów. Wojenna trauma, przemoc wobec kobiet, najgorsze instynkty spuszczone ze smyczy w 'sprzyjających' okolicznościach. Dla równowagi jest też coś pozytywnego - męska przyjaźń, pogodzenie się z przeszłością, poświęcenie siebie dla innych. Tylko czemu tak krótko... :( 

PS Pocieszające info: Skarpa Warszawska szykuje kolejną książkę Ketchuma, również premierową. I grubszą. ;)

"Przeprawa" - Jack Ketchum
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Rok wydania: 2024 (oryginał 2003)
Stron: 208
Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz - Annie Jacobsen

"Broń nuklearna redukuje ludzką zaradność i pomysłowość, miłośc i pożądanie, empatię i intelekt do kupki popiołu. W tej chwili szoku i ...