2022/04/24

Pokój 415/Co noc - Edward Lee

"Gray mijał tę dziewczynę już kolejną noc z rzędu. Łapała stopa przy drodze stanowej. Od razu mógł stwierdzić, że to czystej wody wieśniara, ale musiał też przyznać, że była śliczna jak diabli. Miała na sobie postrzępione, dżinsowe szorty i top na ramiączkach. Szła żwirowym poboczem, a na jej zgrabnych, długich nogach migotało światło reflektorów. Według lokalnej gazety tę część drogi stanowej upodobały sobie prostytutki". Edward Lee - "Co noc" [Trudno było znaleźć jakiś fajny cytat, który jednocześnie nie byłby zbyt hardkorowy].

 Jeśli miałbym komuś polecić jakiś horror ekstremalny, ale taki naprawdę mocny, to poleciłbym tę książkę. Klasyka gatunku. XD Wielu zapyta - "jak można czytać takie chore gówno?". Ano można. Zresztą - nie ocenia się książki po okładce, co nie? :D


"Pokój 415"
Pierwsze opowiadanie, i tutaj ciekawostka dla niewtajemniczonych, było już wydane po polsku 10 lat temu, w formie papierowej książeczki dołączonej do magazynu "Coś na progu" wydawnictwa Dobre Historie. W 2012 roku prawdopodobnie nie przeczytałem niczego bardziej powalonego. W 2022 i nowym tłumaczeniu "Pokój 415" nadal robi wrażenie. Z tym tłumaczeniem to w ogóle ciekawa rzecz, nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo różnie można zinterpretować dany tekst podczas przekładu. O czym jest ta historia? O męskich koszmarach, pożądaniu i wątpliwej moralności. Jack Flood zajmuje wysokie stanowisko w firmie zajmującej się sprzedażą sprzętu elektronicznego. Jeśli już mowa o <sprzęcie>, to sprzęt Jacka odmawia posłuszeństwa swojemu właścicielowi w krytycznych momentach. Pogodzony z klęską, upokorzony mężczyzna przypadkowo staje się świadkiem niepokojących wydarzeń rozgrywających się w pewnym hotelowym pokoju. Wydarzeń które sprawią, że będzie musiał zmierzyć się z mrokiem, który nosi głęboko w sobie. (Jak myślicie, mogę już pisać blurby na okładki??? XD).

"Co noc"
Gray - główny bohater, podczas nocnego powrotu z pracy zabiera ze sobą autostopowiczkę. Kari Ann jest prostą, niesamowicie atrakcyjną, biedną dziewczyną ze wsi. Co prawda nie ma pieniędzy, ale potrafi odwdzięczyć się za podwózkę w inny sposób. Zaślepiony pożądaniem mężczyzna wpada w poważne kłopoty. "Co noc" to Edward Lee jakiego lubię najbardziej. Potężna dawka ekstremy i niewyszukanego humoru. A pod tym wszystkim głębszy sens. Ukłon dla tłumacza - Jakuba Grzecy. Dałeś radę z tym slangiem, wyszło kapitalnie. Nie będę się rozwodził nad tym, jak dobrą rozrywkę zapewniła mi ta krótka historia, bo co Wy sobie o mnie pomyślicie? :D

Czy w książce znajdziemy nagą kobietę wysmarowaną krwią i ekskrementami? Nie. Ale motywy z okładki się oczywiście pojawiają. (Nie ma jedynie przezroczystego facecika w oknie, ale miałem prawo go nie zauważyć ;). Dużo seksu, przemocy i najczystszego, ludzkiego zła. Dla kogoś, kto nie zdaje sobie sprawy na co stać Edwarda Lee, lektura tej książki może być dość traumatycznym doświadczeniem. Czy pragnienie zaspokojenia swojej ciekawości jest tego warte? To już musicie sami sobie odpowiedzieć... ;)

"Pokój 415" oraz "Co noc" - Edward Lee
Wydawnictwo: Dom Horroru
Rok wydania: 2022
Stron: 140
Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz - Annie Jacobsen

"Broń nuklearna redukuje ludzką zaradność i pomysłowość, miłośc i pożądanie, empatię i intelekt do kupki popiołu. W tej chwili szoku i ...