2019/02/13

Brutalność - Norbert Góra

"Spektakl obfity w strach, zdecydowanie przyspieszył. Światła po raz kolejny zgasły. Wood poczuł ból i zamknął oczy. Jeszcze przez moment odczuwał pieczenie w ustach. Potem już nie miał twarzy." - z opowiadania "Wyspa Boga Agonii"
 Z twórczością autora spotkałem się w kilku antologiach, nie poruszyła mnie jakoś bardzo, mimo to postanowiłem dać szansę "Brutalności". Bo przecież: 'dobry horror nie jest zły'. A zły nie jest dobry. Nie wiem... Czy problem tkwi w moim podejściu? Czyżbym nie zrozumiał zamierzeń autora? A może książka jest zwyczajnie średnia?
https://www.facebook.com/zinHorrorMasakra/photos/a.
504306872985400/1936167053132701/?type=1&theater
Zacznę od tego, że "Brutalność" nie jest aż tak brutalna jakby się można spodziewać po tytule i okładce. Jest trochę 'rzeźni' ale niezbyt wiele... Pierwsze dwa opowiadania: "E-mail z zaświatów" i "Niezwykły cmentarz" są bardzo lekkie i bardzo nijakie.
"Praca twoich marzeń" - taka bardzo okrojona, literacka wersja "I Spit On Your Grave". Tylko film był dobry a to opowiadanie nie jest. Oszukana i wykorzystana kobieta dokonuje zemsty. Ok. Ale co ją dokładnie spotkało? Zemsta - zemstą, jednak wypadałoby rozwinąć wątek jej podłoża. To, że bohaterka spała w kartonie na ulicy bojąc się, że ją okradną, zamiast wynająć jakikolwiek 'cywilizowany' nocleg też było naciągane.
"Koszmar nocnej zmiany" - walka z demonem w psychiatryku. Niby wszystko spoko. Do momentu w którym facet wyciąga bardzo nietypową 'broń' ze schowka w samochodzie. Nie będę zdradzał co to, bo i tak byście nie uwierzyli. Serio woził TO COŚ w samochodowym schowku? W tym momencie miałem ochotę zrobić rzecz, której na ogół nie robię, czyli odłożyć tę książkę i nie tracić więcej czasu. Nie mam wybitnie wysokich wymagań względem literatury grozy i rozumiem, że wyobraźnia pozwala na dużo, ale jeśli zachowuje się 'jako - taki' realizm to, proszę, konsekwentnie... Fikcja może być dziwna i mało prawdopodobna, to prawda, ale są jakieś granice.
"Przewodnik koszmarów" - mężczyzna zaraża koszmarami za pomocą dotyku. Podczas pokazu tej 'umiejętności' ktoś chce go skompromitować. Pierwsze opowiadanie które mi się spodobało i dzięki któremu doczytałem książkę do końca.
"Mężczyzna, który chciał więcej" - jedna z ostrzejszych historii. Seksualny psychol i jego aktualne oraz byłe ofiary. Całkiem niezłe.
"Wirtualne demony" - pomysł prosty, opowiadanie obiecujące ale stanowczo za krótkie. Demony 'przejmują' sieć. Całe opowiadanie to w zasadzie taki wstęp, rozwinięcie jest w dwóch zdaniach na końcu i to tyle. Można było zrobić z tego coś fajnego...
"Wyspa Boga Agonii" - samotna wyspa, więzienie, seryjny morderca i przerażająca istota. Do tego inspiracje Lovecraftem czyli słowa których nie wypowiesz na trzeźwo. I znowu - niezły pomysł, ale wykonanie... Ech... Liczba niesamowitych zbiegów okoliczności i zupełnie irracjonalnych zachowań bohaterów jest przytłaczająca. Jeśli podczas czytanie robię "WTF?!" z podziwem, to lektura jest dobra, natomiast jeśli robię "Pfff..." ze zwątpieniem to jest [chujowa]. Wiecie co robiłem.
"Niech przyjdzie w chwale" - niezłe, dynamiczne. Grupa osób próbuje przywołąć szatana na koncercie rockowym.
"Dom bez opieki" - facet idzie na policje ze swoim dziennikiem, gdzie opisuje bardzo niepokojące zdarzenia których był świadkiem podczas pracy w domu opieki. Ujdzie.

10 krótkich opowiadań i ani jedno mnie nie porwało. Były za to momenty irytacji. Niestety. Niby jest jakiś tam potencjał, jednak w ogólnym rozrachunku książkę uważam za przeciętną. Nie trafiła do mnie i nic na to nie poradzę. Jeśli ktoś jest ciekawy - czemu nie. W najgorszym razie będzie miał wieczór w plecy. :)

"Brutalność" - Norbert Góra
Wydawnictwo: Horror Masakra
Stron: 134
Ocena: 5/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Faktotum - Charles Bukowski

"Niedzielę były najlepsze, ponieważ nikt nie stał mi nad głową, i wkrótce zacząłem brać ze sobą półlitrową butelkę whiskey, żeby lepiej...