"Nie rozumiałem. Dziecko przecież, czy cokolwiek to było, urodziło się martwe, to była najbardziej oczywista rzecz w tych naszych ostatnich tygodniach. Kiedy jednak, zaciskając wargi, sięgnąłem do wanny, by zabrać gdzieś to małe, rozpaczliwie małe truchło, kiedy je podniosłem, lekkie jakbym trzymał puste naczynie po niemowlaku, ono nagle otworzyło oczy i wtedy zrozumiałem, czemu Bithiel uciekła i czemu już nigdy jej nie zobaczę. Te oczy nie były ani ludzkie, ani nawet zwierzęce, były parą wirujących, kalejdoskopowo mieniących się szkieł, których blask zupełnie mnie poraził, przewiercił, zniszczył." - Dawid Kain "Ostatnie słowo"
Dawid Kain to moja czołówka jeśli chodzi o polski horror. Imponujące z jakim luzem bawi się tym gatunkiem. "Niejasne spektakle" to zbiór czterech krótkich, powiązanych ze sobą opowiadań, których wspólnym motywem jest iluzja. Figury niemożliwe, płonące obręcze, koszmarne niemowlaki... Creepy motywów jest tutaj całe mnóstwo. Nie wolno jednak zapomnieć, z czym NAPRAWDĘ mamy do czynienia. Jak można przeczytać z tyłu okładki: "Sekret udanej iluzji tkwi w umiejętnym odwróceniu uwagi publiczności". Typowe dla horroru rekwizyty mogą uśpić naszą czujność, żeby uderzyć czymś znacznie większego kalibru, czymś co wytrąci z równowagi i każe spojrzeć na rzeczywistość z innej perspektywy. Styl autora doskonale trafia w mój gust, Kain potrafi z bezczelnością godną dobrego pisarza pomieszać czarny humor z całkiem poważnym pisaniem o emocjach, angażuje, zwodzi, bawi żeby po chwili przerazić. Ot tak. Wiecie jak to jest, kiedy nie wiadomo czy ktoś mówi serio czy żartuje? Bo żartuje, prawda?
źródło: https://wydawnictwoix.pl/produkt/dawid-kain-niejasne-spektakle/ |
"Na zawsze w dole"
Opowiadanie po raz pierwszy opublikowane w "Dziwnych opowieściach" (zresztą jedno z najlepszych, a cała antologia trzymała ponadprzeciętnie wysoki poziom). Na ogół unikam powtórnej lektury czegokolwiek ale tutaj... Nie mogłem sobie odmówić. Siedmioletni chłopiec bierze udział w sztuczce iluzjonisty. Coś się wydarza. I od tamtej pory jest inaczej. Świetny, poruszający tekst, dziecięca wrażliwość, dużo lęku w który nikt nie uwierzy, co niestety nie odbiera mu prawdziwości. Jeśli ktoś ma ochotę odrobinę się mentalnie podręczyć i złapać vibe tej historii, może we własnym zakresie spróbować konfrontacji ze swoją małą wersją sprzed laty. Tylko ostrożnie.
"Noc widowiska"
Nastoletnie bliźniaczki biorą udział w nocnym przedstawieniu cyrku, którego nie powinno tam być. Czy coś takiego może skończyć się dobrze? Dużo intensywnej grozy, tej bezpośredniej i niedopowiedzianej, klimatyczne tło, końcówka wywracająca całość do góry nogami i drugie dno, z którym można się utożsamić.
"Ostatnie słowo"
Główny bohater właśnie przymierza się do odseparowania swojego życia od ciała, w czym przeszkadza mu telefon którego nikt nie chciałby odebrać. Sekty, spiski, narastające szaleństwo. Horror gore, psychologiczny, kosmiczny, co tam sobie kto życzy.
"Derealizacja, kurtyna"
Wizyta lunatyka u terapeutki z Krakowskiego Centrum Analizy Snów imienia świętej Dymfny. Dużo wodzenia za nos i prowokowania do rozkmin, z epickim zakończeniem. Kurtyna?
PS Grafika na okładce godna oprawienia w ramkę i powieszenia sobie na ścianie.
"Niejasne spektakle" - Dawid Kain
Wydawnictwo IX
Rok wydania: 2023
Stron: 122
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz