2018/12/15

Szczelina - Jozef Karika

"Obserwując jego gorączkowe, ale daremne starania, przyszło mi do głowy, że nieprzezwyciężone pragnienie logiki czy racjonalności jest czasem największym szaleństwem."

Słowacka groza... Kto by pomyślał, że zrobi mi z głową takie złe rzeczy... "Szczelina" zbiera bardzo pozytywne recenzje, wiele z nich ociera się o zachwyt i muszę przyznać, że ja ten zachwyt podzielam. Niedawno przeczytałem inną książkę wydawnictwa Stara Szkoła - "Mainstream" Miroslava Pecha (polecam!) - taka tam niepozorna książeczka na jeden wieczór ale za to cholernie dobra. Ale "Szczelina" rozbiła mnie totalnie. Podejrzewam, że żadne z 'wiodących' wydawnictw nie pokusiłoby się o wypuszczenie książki Jozefa Kariki (autora docenionego ale głównie we własnym kraju). Jaka to była by strata! Stara Szkoło - dziękuję i proszę o więcej takich perełek. 

Do rzeczy. "Szczelina" to zbeletryzowana przez Jozefa Karike relacja wspomnień Igora - młodego faceta, świeżo upieczonego magistra, chwilowo robotnika budowlanego i nieco cynicznego blogera. Właśnie podczas robót budowlanych Igor znajduje w starym sejfie tajemnicze dokumenty sprzed lat, papiery dotyczą mężczyzny, który zaginął w górach Trybecza i niespodziewanie odnalazł się po ponad trzech miesiącach w nie najlepszym stanie psychicznym. Igor postanawia zgłębić sprawę, okazuje się, że dziwnych zaginięć w tamtym rejonie było więcej... Obiecujący temat na bloga staje się jego obsesją a poszukiwanie odpowiedzi prowadzi do nowych faktów i kolejnych pytań.

https://stara-szkola.com/wp-content/uploads/2018/11/okladka_szczelina.jpg

Minimalistyczna okładka, opis też nie zdradza nadzwyczaj dużo... Nie wiadomo czego się można spodziewać po tej książce. Do pewnego momentu historia ma kilka niepokojących przebłysków aż rusza prawdziwa lawina i autentycznie nie można się oderwać od lektury. Karika nie straszy w typowy sposób, jedynie przekazuje historię konfrontacji Igora z czymś co wymyka się logice. Całość czyta się gładko, sporo tutaj potocznego języka, w tekst wplecione są fragmenty dokumentów, przebieg rozmów przez Skype'a oraz linki do artykułów które faktycznie istnieją w sieci. Takie książkowe found footage. Historia wciąga, pobudza taką wręcz niezdrową ciekawość przez co sam czytelnik staje się podobny do głównego bohatera. Podąża za nim ścieżką z której w pewnym momencie nie ma odwrotu. Wszystko jest przedstawione na tyle wiarygodnie, że można się NAPRAWDĘ przestraszyć.

No właśnie, autor już na wstępie ostrzega, że historia Igora i zagadka Trybecza wcale nie muszą być prawdą. Można w nie wierzyć, można założyć że to fikcja. Zrobisz jak chcesz. "Szczelina" zagwarantuje Ci czysty strach. Nawet jeśli uznasz całą sprawę za fikcję to gdzieś w głębi Twojej duszy będzie kiełkowało ziarnko niepewności...

Bo co jeśli to prawda?

"Szczelina" - Jozef Karika
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Stron: 412
Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz - Annie Jacobsen

"Broń nuklearna redukuje ludzką zaradność i pomysłowość, miłośc i pożądanie, empatię i intelekt do kupki popiołu. W tej chwili szoku i ...