2020/09/27

Nowoczesna niewolnica - Tomasz Czarny, Patryk Bogusz

"(...) Regina chciała wyć z rozkoszy. Nie mogła doczekać się, kiedy zacznie się właściwe przedstawienie. Była spragniona mocnego, ordynarnego, lepkiego seksu, który nie miał nic wspólnego z miłością. Bruno podszedł do szafy i wyciągnął z niej walizkę. Otworzył ją i przywdział na siebie gumową maskę psa. Dla Reginy wyciągnął czarną obrożę, knebel na usta i czerwony, lateksowy strój. Rzucił jej to wszystko pod nogi, a ona wiedziała, co z tym zrobić".

"Regina - seksowna biurwa z aparycją szarej myszki, a w środku zboczona, uległa suka." - tak o swojej ulubionej pacjentce myślał jej psychoterapeuta. Trafne podsumowanie. Tytułowa bohaterka tylko pozornie wydaje się 'normalną' kobietą. Zafascynowana filozofią libertyńską, w wolnych chwilach zajmuje się oglądaniem brutalnych nagrań wideo z odmętów dark webu. Jest nimfomanką i lubi być zdominowana. Facet który jest jej panem nazywa się Bruno. Mężczyzna ma mnóstwo pieniędzy, robi jakieś szemrane interesy ale to bez znaczenia - jedynie Bruno potrafi zaspokoić fantazje seksualne Reginy. To się liczy. A te fantazje, no cóż, do 'najlżejszych' nie należą... Już przy pierwszym spotkaniu dwójki bohaterów jesteśmy świadkami ostrych scen. Ewidentnie daje się odczuć, że "gra" prowadzona przez tę dwójkę może się wyrwać spod kontroli. Tak też się dzieje. [Niektórzy ludzie wyznają zasadę, że "łobuz kocha najbardziej", zaś jeszcze inni nagrywają o tym piosenki disco polo. Serio.].


Postać Reginy jest dość przewidywalna. Dziewczyna z traumatycznym dzieciństwem, z jednej strony świadoma swojego zwichrowania, z drugiej postanawiająca mu się całkowicie oddać. Co innego Bruno - ten to dopiero ma nasrane w głowie. Brutalny, nieobliczalny, z szaleńczą wizją napędzaną prochami i alkoholem. Sceny w których pokazuje swoje prawdziwe oblicze to najmocniejsze kawałki w tej książce. Przyznaję, że chwilami robiło mi się nieswojo więc założenia horroru ekstremalnego zostały spełnione. Właściwie to Bruno zdominował nie tylko Reginę, ale i fabułę "Nowoczesnej niewolnicy", motyw jego postępującego obłędu robi kapitalne wrażenie. Podobały mi się również rozmowy Bruna z barmanem, nie pogardziłbym gdyby takich humorystycznych wstawek było więcej. Czytanie głównie o, że tak to ujmę <ostrym pieprzeniu> z czasem staje się nużące. Kiedy zadajesz sobie po raz wtóry retoryczne pytanie: "co oni ku#wa wyprawiają?!", naprawdę miło jest parsknąć śmiechem po jakimś dobrym dialogu. Zwróciłem uwagę na jeszcze jedną rzecz, choć można to też uznać za czepianie się - nazwy popularnych marek. Rozumiem, że to celowy zabieg mający nadać całości realizmu, jednak w moim odczuciu za dużo tego było. Zdania: "Wyjął je i położył na biurku koło komputera APPLE iMac 27 i5. Nie korzystał z Windowsa." uznaję za przejaw uszczypliwego humoru.

Rzecz o której koniecznie muszę wspomnieć to przewygodna czcionka. Spora, owszem, ale przy sztucznym świetle i całej tej ponurej jesieni (padało cały dzień) sprawdziła się idealnie. Okładka ze skrzydełkami też na plus. Generalnie sięgnąłem po "Nowoczesną niewolnicę" jako po taki mocno rozrywkowy przerywnik innej lektury, a skończyło się jak widać. Nie wiadomo kiedy dotarłem do końca. Nie jestem ani rozczarowany, ani wybitnie zachwycony. Po prostu dobra ekstrema mająca swoje 'momenty', z porządnie wykreowanym antagonistą. Poza tym duuużo seksu. Gdyby to było moje pierwsze spotkanie z horrorem ekstremalnym, pewnie dorzuciłbym jedną gwiazdkę do oceny. Polecam w każdym razie, lektura na długi wieczór jak znalazł.

"Nowoczesna niewolnica" - Tomasz Czarny, Patryk Bogusz
Wydawnictwo: Dom Horroru
Rok wydania: 2020
Stron: 240
Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Faktotum - Charles Bukowski

"Niedzielę były najlepsze, ponieważ nikt nie stał mi nad głową, i wkrótce zacząłem brać ze sobą półlitrową butelkę whiskey, żeby lepiej...