2019/03/12

Kartki wyrwane z podróżnego dziennika - Edward Lee

"Całe to miejsce było w przeważającej części meliną dewiantów; pławiącym się w półmroku zgromadzeniem satyrów, inkubów, pożądliwych demonów, którymi być może jesteśmy wszyscy pod kruchą maską człowieczeństwa."
"Kartki wyrwane z podróżnego dziennika" to, ni mniej, ni więcej - kartki wyrwane z podróżnego dziennika. A dziennik ów znaleziono w autobusowym koszu na śmieci. Do kogo należał? Do pewnego Howarda z Providence. Tak - do TEGO Howarda.

Czasy Wielkiego Kryzysu. Podczas podróży do Nowego Orleanu, na głębokim zadupiu gdzieś w Wirginii psuje się autobus. Pasażerowie muszą zaczekać na naprawę do następnego dnia. Przypadkiem (a jakże!) nieopodal tego przymusowego przystanku, rozbija się wesołe miasteczko. Z braku lepszych rozrywek i ochoty na kandyzowane jabłko, nasz bohater - Howard, bierze udział w niesamowitym WĘDROWNYM SHOW O'SLAUGHNASSEY''A. Wesołe miasteczko robi wrażenie, jednak prawdziwych wrażeń dostarczy Howardowi wizyta w "Czerwonym wybiegu" - namiocie z rozrywkami przeznaczonymi wyłącznie dla dorosłych... Howard, nie dość, że wpada w kłopoty, to jeszcze staje się przypadkowym bohaterem, świadkiem brutalnych wydarzeń w pobliskiej osadzie mieszkańców wzgórz a nawet... No, tego już nie mogę zdradzić. :)

http://www.domhorroru.usermd.net/80-
thickbox_default/edward-lee-kartki
-wyrwane-z-podroznego-dziennika.jpg
Edward Lee jak zwykle nie zawodzi. W jego 'wesołym' miasteczku aż roi się od nieludzko zdeformowanych wybryków natury. Oczywiście nie obyło się również bez, jakże kreatywnej, rzezi, orgii i ''pobocznych' scen ostrego seksu. A to wszystko na mniej niż stu stronach! Fabuła nie jest szczególnie skomplikowana ani zaskakująca, jednak kwiecisty styl narracji Howarda w starciu z językiem zdegenerowanych, nieokrzesanych wieśniaków to istny majstersztyk! :) Uwielbiam ten absurdalny, czarny humor...

Trzeba przyznać, że tłumaczenie na polski to w tym przypadku kawał dobrej roboty. No i okładka. Miło się patrzy na projekty Shred Perspectives Works. Pokuszę się o tezę, że Dawid Boldys i jego grafiki są dla literatury grozy tym, czym prace Dark Crayon dla fantastyki. Wydawnictwo Dom Horroru zaczynało skromnie, jednak widać duży progres. Tytułów cały czas przybywa, poziom tekstów trzyma się na bardzo przyzwoitym poziomie... Jedyne czego mi brakuje, to kwestie czysto estetyczne - skrzydełka okładek i większa spójność graficzna. Przykładowo: wszystkie grzbiety czarne, loga na jednej wysokości. Bo jest lekki chaos w tej materii. :) Ale tak poza tym? Kolejna anormalna, acz satysfakcjonująca lektura. Polecam.

"Kartki wyrwane z podróżnego dziennika" - Edward Lee
Wydawnictwo: Dom Horroru
Rok wydania: 2019
Stron: 98
Ocena: 7/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Faktotum - Charles Bukowski

"Niedzielę były najlepsze, ponieważ nikt nie stał mi nad głową, i wkrótce zacząłem brać ze sobą półlitrową butelkę whiskey, żeby lepiej...