2019/07/16

Diabeł wcielony - Donald Ray Pollock

" - Tak wygląda śmierć - powiedział Willard pochmurnym tonem pewnego wieczoru, gdy wraz z Arvinem klęczeli przy cuchnącym zgnilizną pniu przesiąkniętym krwią. - Chcesz tego dla swojej matki? - Nie - odparł chłopiec. Willard uderzył pięścią w pień. - To módlże się, do cholery! Arvin zdjął brudną chustkę z twarzy i zaciągnął się głęboko śmierdzącym powietrzem. Od tego momentu przestał unikać brudu, niekończących się modlitw, zepsutej krwi i zgniłych trucheł. Mimo to matka nadal gasła w oczach".
Kojarzycie obraz prowincji Stanów Zjednoczonych z drugiej połowy XX wieku? Bezkresne pola kukurydzy, niekończące się nitki autostrad, zapyziałe stacje benzynowe, podupadające mieściny pełne nieufnych mieszkańców. W takiej właśnie scenerii rozgrywają się wydarzenia tej książki.

https://papierowyksiezyc.pl/
ksiegarnia/diabel-wcielony/
 Historia podzielona jest na 7 części i aż 55 krótkich rozdziałów. Zaczyna się w 1945 roku, kiedy poznajemy wracającego do domu z Wietnamu Willarda Russella, a kończy (?) w roku 1966. "Diabeł wcielony" to cała masa charakterystycznych, często groteskowych bohaterów wypaczonych przez ówczesną rzeczywistość. Mamy więc Willarda, naznaczonego wojenna traumą mężczyznę próbującego za wszelką cenę ocalić nieuleczalnie chorą żonę, Arvina - jego syna który w dalszej części historii okaże się jedną z kluczowych postaci. Jest dwóch nawiedzonych "kaznodziejów" - Roy - fanatycznie głoszący Słowo Boże i jego kaleki pomocnik grający na gitarze - Theodore. Oprócz tego mamy parę seryjnych morderców - Carla Hendersona, lubującego się w artystycznej fotografii swoich ofiar, oraz jego żonę Sandy - siostrę skorumpowanego szeryfa Lee Bodeckera. Ale to nie wszyscy...

Akcja przeskakuje z jednego wątku na drugi, co w pewnym momencie zaczęło mnie nawet lekko irytować, dopiero kiedy w końcówce losy poszczególnych bohaterów zaczynają się splatać, doszło do mnie jak zgrabnie autor poprowadził całą historię. Finałowe rozwiązanie świetnie podkreśla ogólny wydźwięk tej opowieści. Koło bezlitosnego losu się zamyka. Ale nie przestaje się toczyć. I nadal miażdży kolejne ofiary na swojej drodze. Zło w ludziach ma tutaj przeróżne oblicza... Zmieścić tylu degeneratów w tak krótkiej książce to nie lada sztuka. Jednakże mimo tej duszącej ilości syfu i najpodlejszych ludzkich instynktów, dostajemy też coś więcej - tragiczną, i na swój sposób poruszającą historię.

Donald Ray Pollock z niezwykłą intensywnością odmalował nie tylko brudne realia amerykańskiej prowincji, ale tez świetnie zbudował klimat wiszącego nad swoimi bohaterami widma nadciągającej tragedii. Dla nikogo nie ma tutaj litości. Polecam wszystkim "miłośnikom" bezkompromisowej literatury, ludzkiego wynaturzenia i scenerii filmów w stylu "Bękarty diabła" czy "Teksańska masakra piłą mechaniczną". Chociaż przy lekturze "Diabła wcielonego" nie będziecie mieli okazji do śmiechu, miejcie to na uwadze. Warto!

"Diabeł wcielony" - Donald Ray Pollock
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: 2019 (oryginał 2011)
Stron: 330
Ocena: 8/10

1 komentarz:

Wojna nuklearna. Możliwy scenariusz - Annie Jacobsen

"Broń nuklearna redukuje ludzką zaradność i pomysłowość, miłośc i pożądanie, empatię i intelekt do kupki popiołu. W tej chwili szoku i ...