"Nie przypominałem sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej widział coś równie niesamowitego i przerażającego zarazem; trudno bowiem było nie czuć przerażenia na widok tej ogromnej aberracji na nocnym niebie, bo czym ona była, jeśli nie anomalią? Gdy minęła pierwsza chwila zwierzęcej fascynacji, poczułem lęk. Nagle zapragnąłem, żeby niebo zachmurzyło się na powrót, żeby wróciła mgła i jej cisza, bowiem to mroczne rozdarcie na nocnym niebie zdawało się wręcz skowytem całego świata"."Zacisze" to całkiem udany, jednak nie pozbawiony wad, powieściowy debiut Tomasza Krzywika. Być może przeszedłbym obok tego tytułu obojętnie, ale kupiła mnie świetna okładka. Tak się robi klimat! Ostatecznym argumentem do przeczytania "Zacisza" była rekomendacja samego Jakuba Bielawskiego. Wiedziałem, że się nie zawiodę.
http://sklep.okolicastrachu.pl/ produkt/tomasz-krzywik-zacisze/ |
3/4 historii są takie bardzo "weirdowe". Paweł próbuje zrozumieć co się właściwie wokół niego dzieje zamiast spie#dalać gdzie pieprz rośnie. :) Czuć inspiracje Lovecraftem, mimo, że akcja dzieje się w okolicach współczesności, nasz bohater posługuje się nieco poetyckim, eleganckim językiem. Zgłębiamy się w jego wewnętrzne odczucia oraz narastającą atmosferę zagubienia i dezorientacji, jakby utknięcia w złym, męczącym śnie. Gdyby nie bardzo dynamiczna ostatnia ćwiartka, uznałbym "Zacisze" za lekturę co najwyżej średnią, może nawet nieco nużącą... No ale właśnie - końcówka jest bardzo dobra. Dostajemy solidną dawkę emocji, już nie jest tylko niepokojąco, jest po prostu strasznie. Zdarzenia z przeszłości Pawła wyjaśniają dziwną teraźniejszość, no, przynajmniej do pewnego stopnia. Mglisty świat, z którym ewidentnie coś jest bardzo nie tak, ukazuje swoje prawdziwe oblicze. Całość przedstawiona jest na tyle przekonująco, że autentycznie odczuwa się dziwny dyskomfort... Dla mnie to właśnie ten psychiczny dyskomfort jest istotą dobrej grozy.
Można się przyczepić do kilku zbędnych opisów, powtórzeń (jak są trzciny to muszą być i oczerety - ZAWSZE ;) i niezupełnie logicznych zachowań głównego bohatera ale ogólna satysfakcja z lektury rekompensuje te małe potknięcia. Jest fajny klimat, jest prowokowanie do zadawania sobie niewygodnych pytań, jest ten dziwny efekt otumanienia który zawsze towarzyszy mi przy czytaniu opowieści z pod znaku weird fiction... Czego chcieć więcej? Polecam.
"Zacisze" - Tomasz Krzywik
Wydawnictwo: Phantom Books Horror
Rok wydania: 2019
Stron: 162
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz