Za najlepszą książkę przeczytaną w ubiegłym roku uważam "Na południe od Brazos" Larry'ego McMurtry'ego. Rewelacyjna opowieść, przepięknie wydana, jeden z najlepszych tytułów mojego dotychczasowego życia. Pozostałe książki które wybiły się ponad przeciętność to:
- "Szczelina" Jozef Karika - za straszenie tym, czego naprawdę się boję,
- "Ameryka w ogniu" Omar El Akkad - za sugestywną i bardzo przygnębiającą wizję przyszłości,
- "Mainstream" Miroslav Pech - za klaustrofobiczny klimat uzyskany prostymi środkami i zaskakujący twist fabularny,
- "Ostatnie dni Jacka Sparksa" Jason Arnopp - za paradokumentalną formę, czarny humor oraz miażdżące zakończenie.
Najlepszy zbiór opowiadań 2018 to według mnie "Gorefikacje III. Antologia horroru ekstremalnego". Mam nadzieję, że Dom Horroru będzie kontynuował ten projekt.
Najlepsza książka polskiego autora to "Złe" Michała Jana Chmielewskiego. Napisana w prosty sposób, brutalna, smutna. Bardziej realistyczna niż ktokolwiek by chciał.
Drugim tytułem wartym wspomnienia jest "Rick i Morty". Dwa tomy wydane w 2018 roku przez Egmont trochę uprzyjemniły czekanie na kolejny sezon serialu. A wracając jeszcze na chwilę do Marvel Now! - polecam cykle "Thor: Gromowładna" oraz "Hawkeye". Świetnie zarówno narysowane jak i opowiedziane historie...
Plany na rok 2019? Jakieś tam są... Przeczytać jak najwięcej dobrych książek oczywiście! :) Zacząłem ostro bo jestem w trakcie "Upiornej opowieści" Petera Strauba. Na pewno chciałbym w miarę regularnie wrzucać swoje 'niby recenzje' na bloga. Po czteroletniej przerwie wróciłem na lubimyczytać.pl gdzie od teraz będę prowadził konto równolegle z tym na bookhunterze. W 2019 roku życzę sobie i Wam co najmniej kilku pozytywnych książkowych zaskoczeń!
Długich dni i przyjemnych nocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz