"Wierzyłem przede wszystkim w naukę i w ludzi, odrzucając wszelkie modlitwy, które nijak nie znajdowały odzwierciedlenia w rzeczywistości. Strach tego młodzieńca był jednak iście autentyczny i nie sposób było nie dać wiary, że faktycznie przeżył coś tak koszmarnego".Tytułowe "Miasto niesamowitości" to 8 opowiadań "z pogranicza weird fiction, horroru, fantastyki oraz thrillera, które łączy tytułowe miasto - Toruń". Wszystkie opowiadania łączą jeszcze co najmniej dwie rzeczy - język i nie do końca odkryte tajemnice. Jak wygląda debiutancka książka Huberta Smolarka? Pora na fachową, wnikliwą, kompleksową, profesjonalną IWOGÓLE recenzję! A na poważnie - standardowo: parę słów na temat wrażeń po lekturze, bez szukania trzeciego dna itd., prymitywnie ale szczerze. 😅
Na początek szybki przegląd poszczególnych opowiadań:
- "Najlepszy przyjaciel" - 1931 r. Dwaj nastoletni przyjaciele odkrywają pewną toruńską tajemnice. Opowiadanie nawiązuje do legendy o tunelu pod Wisłą, taka lajtowa przygodówka.
- "Historia kilku znajomości" - żeby za dużo nie zdradzić - zarozumiały student okazuje się być pionkiem w pewnej rozgrywce.
- "Pewnego chłopca niezwykłe przygody" - krótka legenda o pewnym wybitnym, toruńskim astronomie.
- "Bestia" - wariacja na temat "Wampira z Bytowa". Opowiadanie z perspektywy technika telewizyjnego biorącego udział w wywiadzie z mordercą. Mocne, bo tytułowa postać to naprawdę zdrowo je#nięty facet. Dodatkowy plus za zakończenie.
- "Trzecia trzydzieści trzy" - emerytowany wojskowy jako pracownik ochrony muzeum konfrontuje się z bytem pragnącym sprawiedliwości. Motyw oklepany, ale wykonanie zgrabne. Znowu + za końcówkę.
- "Toruń Kluczyki" - przygnębiająca i tragiczna historia pewnego pasjonata kolei.
- "Vilcabamba" - dwójka młodych ludzi poznaje historię pewnego podróżnika. Peruwiańska dżungla, krwawy kult i straszna istota. Lovecraftowe klimaty. Dobra zakończenie.
- "W upalną noc" - nocny dyżur pewnego lekarza nabiera tempa, kiedy przychodzi mu walczyć o życie młodego gangstera. Niepozorny początek, dobra historia.
klik |
Myślę, że "Miasto niesamowitości" to udany debiut. Bezboleśnie wsiąkłem w opowieści snute przez autora, nie jest to książka, która 'wyrywa z butów', bo i nie takie jest jej zadanie. Całość ma swój styl, napisana jest bardzo zgrabnie, nie nuży a nawet potrafi fajne zaskoczyć. Na pewno spodoba się miłośnikom 'soft grozy', nieodgadnionych historii, ładnego języka i oczywiście... Torunia. :) A, no i spoko okładka. Niby minimalistyczna, niby taka zwyczajna, a jak się bliżej przyjrzeć... Podoba mi się! Pasuje do zawartości.
Jeśli jesteście zainteresowani zakupem tej książki, możecie go dokonać na stronie wydawcy: TUTAJ.
"Miasto niesamowitości" - Hubert Smolarek
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika
Rok wydania: 2019
Stron: 200
Ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz